Zaatakował babcię nożem. Nie odpowie jak przestępca

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie brutalnych wydarzeń, do których doszło na początku roku w Andrychowie. 26-letni mężczyzna, który w zakładzie fryzjerskim ugodził nożem swoją babcię, nie stanie przed sądem jak typowy oskarżony. Biegli uznali go za niepoczytalnego.

Dramat w salonie fryzjerskim

31 stycznia 26-latek wszedł do jednego z zakładów fryzjerskich w Andrychowie. Tam zaatakował nożem swoją 72-letnią babcię, poważnie ją raniąc. Kobieta trafiła do szpitala, a napastnik zbiegł z miejsca zdarzenia. Policja zatrzymała go niedługo później.
Śledczy ustalili, że nie był to jego jedyny czyn tego dnia. Jeszcze przed atakiem w salonie uderzył butelką w głowę jednego przechodnia, a drugiego pięścią w twarz.

Zarzuty i obserwacja psychiatryczna

Prokuratura Rejonowa w Wadowicach postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa oraz dwa zarzuty uszkodzenia ciała. Początkowo trafił do aresztu, ale następnie został skierowany na obserwację psychiatryczną.
Biegli stwierdzili, że w chwili zdarzeń miał całkowicie zniesioną zdolność rozumienia własnych działań i kierowania swoim postępowaniem.

Prokuratura kieruje wniosek do sądu

Wobec takiej opinii śledczy uznali, że postępowanie nie może toczyć się w normalnym trybie.
– Prokuratura w Wadowicach zwróciła się do Sądu Okręgowego w Krakowie o umorzenie sprawy i zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia 26-latka w szpitalu psychiatrycznym – przekazała nam prokurator Oliwia Bożek-Michalec z krakowskiej Prokuratury Okręgowej.

O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.