Zandberg w Bielsku-Białej. Przyjechał z receptą dla branży automotive

– Liberalna elita, która dzisiaj rządzi, podobnie jak prawica pisowsko-konfederacka nie ma żadnego pomysłu na rozwój Polski oraz na inwestycje, które mogłyby odwrócić największe zagrożenie, które przed nami stoi. Tutaj na Podbeskidziu wiecie świetnie jakie to zagrożenie: miejsca pracy będą znikać, gdyż nasze firmy współpracują, jako podwykonawcy, z firmami z Europy Zachodniej. A dla wielu z tamtych krajów nadchodzi stagnacja gospodarcza – mówił.

Zdaniem Adriana Zandberga, aby temu przeciwdziałać Polska musi mocniej stanąć gospodarczo na własnych nogach. W jakich sposób? – Musimy dużo mocniej niż dotąd inwestować w naukę, badania,  rozwój i budowanie przewag konkurencyjnych. Nie opierać na taniej pracy, na służeniu obcym firmom, lecz na budowaniu własnej wartości intelektualnej, własnych zdolności inżynierskich, własnych produktów i własnych przewag – podkreślał. 

Jego zdaniem rozwój kraju jest możliwy dzięki polityce prawdziwie równych szans. – Tracimy tysiące talentów, gdyż równość szans nie jest w Polsce równością realną – twierdził. Polityka równościowa ma być realizowana m.in. poprzez bezpłatne studia oraz wsparcie studentów przez państwowy program budowy akademików i sieć tanich stołówek

– Nowoczesna, rozsądna i ambitna polityka przemysłowa oznacza, że jeśli jakąś branżę, tak jak na Podbeskidziu branżę automotive, dotyka redukcja miejsc pracy, to państwo nie odwraca się do tego plecami, lecz inwestuje tak, żeby w tym miejscu powstały nowe, dobrej jakości miejsca pracy – argumentował.