W sylwestra i Nowy Rok będą zapracowani jak nigdy

Miejskiego sylwestra w Żywcu nie będzie. Mimo to w ostatni wieczór starego roku i pierwszy dzień nowego sporo będzie się tam działo. Jedno jest pewne – Jukace będą mieć ogrom roboty.

Jukace to kolędnicy Zabłocia, kiedyś samodzielnej wsi, dzisiaj dzielnicy Żywca. Zgodnie z tradycją, nie mają prawa wchodzić do miasta. Wyjątek robi się dla nich w sylwestra. Wtedy władze miasta przekazują im klucze do Żywca i Jukace mogą przekroczyć most na Sole. Kiedy już to zrobią, składają życzenia mieszkańcom i robią im kawały. Przekazanie odbywa się przed północą, na placu obok dworca kolejowego. Tak stanie się też jutro.

Z kolei Nowy Rok rozpoczną od dziadowskiej mszy. W samo południe zaś Jukace wbiegną do połowy mostu na Sole, aby przypomnieć historię przepędzenia nieprzyjacielskich żołnierzy z czasów Potopu Szwedzkiego. Legenda mówi, że Szwedów wystraszyli górale. Osiągnęli to przebraniami, dźwiękiem dzwonków i trzaskaniem z bata. Przy okazji tej samej uroczystości przeprawa zyska nazwę Mostu Jukacy. 

Pół godziny później wezmą udział w otwarciu nowej kładki nad Sołą, łączącej dwie dzielnice – Sporysz i Zabłocie. Będzie jednocześnie oddanie do użytku ścieżki pieszo-rowerowej o długości 1,2 kilometra – od kładki, poprzez tzw. Cypel do Soły. 

A tak o nowej kładce, ścieżce i sylwestrowo-noworocznych uroczystościach mówił na naszej antenie burmistrz Żywca, Antoni Szlagor. Posłuchaj