Łapali dziki do klatki

FB/Antoni Szlagor

Na placu zabaw na osiedlu Młodych w Żywcu harcowało stadko złożone z czterech dzików. Aby rozwiązać sytuację burmistrz pożyczył specjalną klatkę z Suchej Beskidzkiej.

Zwierzęta pojawiły się na osiedlu wczoraj rano. W akcję ich odławiania zaangażowane były wszystkie służby – plus wypożyczona klatka. 

– Po złapaniu dzików zostaną zastosowane odpowiednie procedury, zgodnie z zaleceniami powiatowego lekarza weterynarii – informował Antoni Szlagor w mediach społecznościowych.

Dziki w mieście to problem w tym roku wyjątkowo uciążliwy. Wczesną jesienią były widywane w Sporyszu, Kocurowie i Kolebach. Teraz zaczęły pojawiać się w ścisłym centrum: nawiedziły osiedla Pod Grapą i 700-lecia, widziano je koło Liceum Ogólnokształcącego im. Kopernika. Najświeższa wizyta to wspomniane osiedle Młodych.

Michał Gibas, prezes Koła Łowieckiego "Żbik" w Żywcu mówi, że obecnie dzików jest dużo więcej niż jeszcze 10, 15 czy nawet 20 lat temu. Ma porównanie, bo łowiectwem zajmuje się od bardzo dawna. Jako syn myśliwego zaczynał jako chłopiec. Jak uważa, pojawianiu się dzików sprzyja duża ekspansja wilków w lasach. – N mieście czują się bezpieczne – tłumaczy. Posłuchaj

Ale nie tylko to, bo także sami mieszkańcy wabią dziki wystawiając poza ogrodzenia swoich posesji pojemniki z odpadami, kompostowniki czy wysypując poza nie nadmiar jabłek z ogrodu. Posłuchaj

We współpracy z miastem myśliwi starają się pomóc, zatem gdy widzicie dziki dzwońcie: