Sprzedawczyni ma kłopoty

Fot. KPP Oświęcim

Kłopoty wynikają z faktu, że sprzedała alkohol nastolatkom. Jedna z nich wydmuchała 1,4 promila.

Dziewczyny mają 13 i 14 lat. Razem wybrały się do sklepu w Oświęcimiu, gdzie starsza kupiła butelkę wódki, a potem poszły nad Sołę, gdzie ją wypiły. Po wszystkim 14-latka wróciła do domu, młodsza zaś nie była w stanie się ruszyć i zadzwoniła do rodziców. Ci przyjechali po dziewczynę i powiadomili policję, że ich córce sprzedano alkohol. To właśnie u niej badanie stanu trzeźwości dało wynik 1,4 promila.

Policjanci pojechali do wskazanego sklepu, gdzie ustalili, że alkohol sprzedała nastolatkom 45-letnia sprzedawczyni. Kobieta tłumaczyła, że starsza z dziewczyn okazała "jakiś" dowód tożsamości, więc sądziła, że ta jest pełnoletnia.

Mundurowi zaczęli postępowanie w sprawie sprzedaży alkoholu niepełnoletnim oraz rozpijania małoletnich. Do sprawy zabezpieczono nagranie ze sklepowego monitoringu.

Za sprzedaż alkoholu niepełnoletnim grozi grzywna, a właściciel może stracić koncesję na sprzedaż alkoholu. Ponadto osoba, która sprzedaje napoje alkoholowe małolatom – zgodnie z artykułem 208 Kodeksu Karnego – dopuszcza się ich rozpijania, za co grozi grzywna, ograniczenie wolności, albo nawet 2-letnie więzienie.