W regionie rośnie las opłacony… czekoladą

FB/Jacek Głąb

Cztery lata temu wymyślił akcję „Drugie życie dla choinki”. Dzięki temu drzewka, zamiast kończyć po świętach na śmietniku, rosną w Gierałtowiczkach w powiecie wadowickim. Zasadzony dzięki temu las powiększa się po każdym Bożym Narodzeniu.

Zaczęło się od tego Jacek Głąb – pomysłodawca przedsięwzięcia – pewnego dnia wypatrzył choinkę, którą ktoś wyniósł z domu i zostawił pod altaną śmietnikową. – Taka piękna, idealnie pasowałaby na działkę – pomyślał i zabrał drzewko. Temat przedyskutował z żoną, w trakcie rozmowy narodził się pomysł akcji. Do mediów społecznościowych trafił stosowny post – i od razu chwyciło. – O ile pamiętam, w pierwszym tygodniu zebrałem około trzydziestu choinek. Byłem w szoku – wspomina.

Choinki sadzi na swojej działce w Gierałtowiczkach. Po każdych świętach przybywa ich 150-200. Pan Jacek odbiera je osobiście, osładzając właścicielom rozstanie z drzewkami "płacąc" za nie czekoladą. Tym razem to już czwarta edycja "Drugiego życia dla choinki".

Jak mówi, raz zasadzone choinki pozostaną tam już na zawsze. – Drzewka zaczynają się odwdzięczać odpowiednimi przyrostami, pod nimi zaczyna wytwarzać się odpowiednie podłoże, zaczynają rosnąć grzyby. Rok temu zebrałem pierwsze podgrzybki, były też muchomory. Przychodzą zwierzęta, sarny i zające, które w naturalny sposób przycinają choinki. Myślę, że powstanie z tego bardzo ładny las – uważa. Posłuchaj

Generalnie Jacek Głąb zbiera drzewka doniczkowe, ukorzenione i w dobrym stanie. Przyjmuje też choinki cięte, które potem zamieniane są na ściółkę do obsypywania zasadzonych już drzewek. Jednak po cięte choinki nie jeździ, trzeba je odstawić do Gierałtowiczek osobiście. Posłuchaj

Gdybyście chcieli, aby wasza choinka dostała tam drugie życie, dzwońcie: 664 651 166.