Tylu kolorów w środku zimy nie zobaczycie nigdzie

Żywieckimi ulicami przeszedł dzisiaj niezwykle barwny korowód przebierańców.

Tworzyły go grupy kolędnicze i obrzędowe z Żywiecczyzny. Ich przebrani członkowie – dziady – przeszli spod karczmy na Rynek, gdzie każdy z zespołów dokonał prezentacji. Grup było w sumie piętnaście. 

Wszystko to działo się w ramach dnia plenerowego, który jest częścią imprezy Żywieckie Gody. Wydarzenie to wymyślono, aby kultywować stare świąteczno-noworoczne tradycje, polegające na tym, że dziady-przebierańcy kolędowały i witały nowy rok w swoich miejscowościach. Działo się to zwykle między Bożym Narodzeniem, a świętem Matki Bożej Gromnicznej, przypadającym 2 lutego. 

Dziady to przeróżne postaci: konie, niedźwiedzie, przedstawiciele mniejszości etnicznych i narodowych, czyli Cygan i Cyganka oraz Żyd, przedstawiciele dawnych obwoźnych zawodów – garkorz, blachorz, golibroda. W grupie kolędników są też przedstawiciele świata nadprzyrodzonego – diabły i śmierć.

Żywieckie Gody zaczęły się 13 stycznia, kończą się jutro. Mają one charakter konkursu, w którym rywalizują grupy obrzędowe i kolędnicze. Dlatego ostatnim akcentem będzie konkurs laureatów – w bielskiej Kubiszówce o godzinie 17:00. Wstęp wolny.