Burza w sieci. Psia Ekipa: to absolutnie niedopuszczalne
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Burza w sieci. Psia Ekipa: to absolutnie niedopuszczalne

Oświadczenie, a w nim sprzeciw wobec zachowania właściciela dwóch psów, który swoje zwierzaki ciągnął przywiązane do haka samochodu, wydała dziś bielska Fundacja Psia Ekipa. Psia Ekipa, ale też wiele innych organizacji działających na rzecz zwierząt, jest wstrząśnięta filmikiem jaki pojawił się w Internecie. O sprawie informowaliśmy wczoraj. W Pniówku, w gminie Pawłowice, 73-letni mężczyzna prowadził samochód, do którego przywiązane były dwa starsze psy rasy cane corso. Wycieńczone zwierzęta, po zatrzymaniu, położyły się na asfalcie, a właściciel oświadczył, że ciągnie psy prawie dwie godziny - podało schronisko dla zwierząt w Zawierciu. Na miejsce została wezwana policja i lekarz weterynarii. 
 
Kierowca SUV-a tłumaczył policjantom, że czworonogi uciekły z posesji. Przez kilka godzin szukał psy, a kiedy w końcu je znalazł, nie był w stanie – jak twierdzi - samodzielne umieścić zwierząt w samochodzie. Postanowił więc je przetransportować w inny sposób…
 
Wiele aut przejechało obok samochodu, do którego przywiązane były psy. Była jednak osoba, która zareagowała: zatrzymała się, nagrała filmik dokumentujący sytuację i podjęła interwencję. 
 
Na miejscu zdarzenia policjanci nie stwierdzili żadnych obrażeń, otarć ani oznak złego traktowania psów. Z uwagi na naruszenie przepisów dotyczących zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, właściciel został ukarany mandatem karnym – informowała rzeczniczka pszczyńskich policjantów Jadwiga Śmietana.
 
Lekarza weterynarii zbadał psy i stwierdził, że stan zdrowia zwierząt oraz warunki ich przetrzymywania nie budzą zastrzeżeń.
 
Burza w sieci
 
Zamieszczony w sieci filmik wywołał jednak burzę.
Widać na nim gołym okiem, że zwierzęta były wycieńczone. Wszystko działo się na ulicy gdzie przejeżdżała masa samochodów. Przez dwie godziny !!!!!!!!! I nikt nie zareagował !!! Ludzie!!!! W jakim my świecie żyjemy!!!!
- to jeden z najdelikatniejszych komentarzy.

4 km można przespacerować z psami na smyczy . Miałam dwa Corsusie . Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiego zachowania
- to kolejny komentarz, jeden z niewielu, w którym nie padają przekleństwa.

Jeśli miałabym to skomentować pomijając niecenzuralne słowa - to przepraszam ale nie dam rady, tyle we mnie negatywnych emocji
- napisała, bez ogródek, Liz.

Skoro człowiek nie był w stanie wsadzić psów do auta nie powinien się nimi zajmować. Skoro nie potrafił wymyślić jakiegokolwiek humanitarnego transportu dla tych psów kolejny raz potwierdził, że nie jest w stanie się nimi zajmować. Do tego posesja źle zabezpieczona potwierdza powyższe, że człowiek nie jest w stanie zaopiekować się tymi zwierzętami -
podsumowuje Adam "Psiolubny".

Organizacje reagują 

Złożyliśmy zawiadomienie na Komendę Policji w Pszczynie, Prokurature Rejonową w Pszczynie oraz do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Pszczynie – podała Fundacja Cane Corso Rescue Poland. 
 
Z kolei bielska Fundacja Psia Ekipa opublikowała oświadczenie. Poniżej jego treść. 
 
Fundacja Psia Ekipa wyraża stanowczy sprzeciw wobec zachowania właściciela dwóch psów rasy Cane Corso, który przez blisko dwie godziny ciągnął przywiązane do haka swojego samochodu.
Z całą mocą podkreślamy, że takie działanie jest absolutnie niedopuszczalne i może prowadzić do poważnego zagrożenia zdrowia, a nawet życia zwierząt. Niezależnie od tłumaczeń dotyczących stanu zdrowia właściciela, nie ma i nigdy nie będzie zgody na takie traktowanie jakiejkolwiek istoty żywej. Istnieją inne sposoby przewozu zwierząt – odpowiedzialność za ich dobrostan spoczywa wyłącznie na opiekunie. Jeśli nie był on w stanie zapewnić psom bezpiecznego transportu, powinien zorganizować odpowiednią pomoc. 

Dziękujemy z całego serca pani Daniela Gibner – osobie o wielkim sercu, która jako jedyna zatrzymała się na drodze szybkiego ruchu, udokumentowała zdarzenie i wezwała odpowiednie służby. Dzięki jej szybkiej i zdecydowanej reakcji ta dramatyczna sytuacja ujrzała światło dzienne.
Fundacja Psia Ekipa nie tylko pomaga zwierzętom w potrzebie, ale również prowadzi działalność edukacyjną w bielskich szkołach, ucząc dzieci i młodzież empatii, odpowiedzialności i odwagi w reagowaniu na krzywdę – zarówno zwierząt, jak i ludzi. Wierzymy, że społeczeństwo wrażliwe na los zwierząt, nie przejdzie obojętnie również wobec cierpienia drugiego człowieka.

Niech ta sytuacja będzie dla wszystkich przypomnieniem, że nasza reakcja ma znaczenie.
Mamy nadzieję, że ten człowiek zostanie ukarany za narażanie zwierząt na utratę zdrowia i życia, bo spowodował ich cierpienie i naraził na potworny stres. Mamy XXI wiek i rozwiązań, by zwierzęta bezpiecznie i hunanitarnie przetransportować jest ogrom.
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: