Sport

Tymek Kucharczyk przed wielkim testem. Makau, Monza i walka o przyszłość w Formule 2

today13.10.2025 21:46

Tło
share close

Jeszcze nie zdążył zakończyć sezonu w Euroformule, a już dostał zaproszenie do jednej z najbardziej prestiżowych imprez świata motorsportu. Tymek Kucharczyk, 19-letni kierowca pochodzący z Łodygowic, pojedzie w Grand Prix Makau – wyścigu, który dla wielu przyszłych mistrzów Formuły 1 był punktem zwrotnym w karierze. A zanim samolot wzniesie się nad Europą, czeka go coś równie wielkiego – finał Euroformuły na legendarnym torze Monza, gdzie Kucharczyk stanie przed szansą przypieczętowania tytułu mistrza serii.To najważniejsze dni w jego dotychczasowej karierze. Dosłownie – i w przenośni.

Makau – wyścig marzeń, wyścig legend

Dziś media motorsportowe na całym świecie poinformowały o sensacyjnej wiadomości: Tymek Kucharczyk pojedzie w Grand Prix Makau. Informację potwierdził sam zawodnik w swoich mediach społecznościowych, zamieszczając wpis, który w kilka godzin obiegł środowisko wyścigowe. Dla polskich kibiców to moment historyczny – po raz pierwszy od czasów Roberta Kubicy biało-czerwone barwy zobaczymy na ulicznym torze w Makau, jednym z najbardziej prestiżowych miejsc w całym świecie motorsportu.

Makau to nie jest zwykły wyścig. To symbol. Legenda. Uliczny tor wciśnięty między wieżowce, zakręty o szerokości jednego samochodu i prędkości przekraczające 250 km/h. Miejsce, w którym błąd kosztuje wszystko, a sukces zostaje w pamięci na zawsze. Ścigali się tu wszyscy wielcy – Ayrton Senna, Michael Schumacher, Lewis Hamilton, Max Verstappen, George Russell, Lando Norris. Do tego roku zaszczytu tego dostąpił jeden Polak – wspomniany Kubica. Teraz do tej elitarnej listy dopisane zostanie kolejne polskie nazwisko: Kucharczyk.

– „To naprawdę gigantyczna impreza. Jeden z najbardziej prestiżowych i popularnych wyścigów aut jednomiejscowych na całym świecie. Wielkie wyzwanie przede mną, ale też ogromna szansa” – mówił Tymek w rozmowie z nami.

Jak podkreśla młody kierowca czuje się dobrze i ciężko trenuje, by utrzymywać się w formie. Posłuchaj:

  • cover play_arrow

    Tymek Kucharczyk przed wielkim testem. Makau, Monza i walka o przyszłość w Formule 2 Sebastian Snaczke

Udział w Grand Prix Makau to coś w rodzaju przepustki do elity. Nie da się tam po prostu „zgłosić” – zaproszenia trafiają do kierowców, którzy wyróżnili się w sezonie w najważniejszych seriach juniorskich i mają realny potencjał, by w przyszłości trafić do Formuły 2 lub Formuły 1. Sam fakt, że Tymek znalazł się w tym gronie, pokazuje, jak mocną pozycję zbudował sobie w świecie wyścigów w ciągu zaledwie dwóch sezonów.

A zanim w połowie listopada wyruszy do Azji, czeka go jeszcze jedno zadanie – dokończyć dzieło w Euroformule i przypieczętować tytuł mistrza. Miejsce, w którym może to zrobić, jest równie legendarne. Monza…

Monza – świątynia prędkości i finał marzeń

To właśnie tam, we włoskiej świątyni prędkości, rozstrzygnie się los tegorocznego mistrzostwa Euroformuły. Dla Kucharczyka, który do Włoch uda się w środę, to weekend, który może przypieczętować jego największy sukces w karierze. Statystyki mówią same za siebie – 1. miejsce w klasyfikacji generalnej i mnóstwo świetnych, pojedynczych startów:

– „Teraz trzeba po prostu wykonać swoją robotę. To obiekt kompletnie inny niż większość torów w kalendarzu. Mały docisk, ogromne prędkości, długie proste, trzeba się przestawić i dopasować styl jazdy.” – opowiada Tymek.  Tu także wspomnieć można postać legendarnego Roberta Kubicy – to właśnie na Monzy Polak zdobył swoje pierwsze podium w Formule 1. Symboliczne byłoby, gdyby Kucharczyk dopiął tam swój pierwszy wielki tytuł.

Posłuchaj wypowiedzi Tymka Kucharczyka o starcie w Monzy dla Redakcji Radia Bielsko:

  • cover play_arrow

    Tymek Kucharczyk przed wielkim testem. Makau, Monza i walka o przyszłość w Formule 2 Sebastian Snaczke

Mistrzostwo to dopiero początek

Sezon 2025 to dowód konsekwencji, a nie chwilowego błysku. Kucharczyk od początku utrzymywał wysoką formę, a jego jazda dojrzewała z każdą rundą.
Wygrywał na Spa-Francorchamps, Hungaroringu, w Barcelonie – torach, które do dziś są częścią kalendarza Formuły 1. To także lekcja różnorodności i adaptacji: od technicznych sekcji po szybkie, płynne partie.

Za sukcesem stoi nie tylko talent, ale i praca – godziny na symulatorze, analiza danych, precyzyjna współpraca z zespołem. – „Symulator, treningi, przygotowania – wszystko po to, żeby być w jak najlepszej formie. To intensywny czas, bo równolegle dzieje się bardzo dużo rzeczy poza torem, zwłaszcza z myślą o przyszłym roku” – tłumaczy Kucharczyk. Choć brzmi spokojnie, w jego głosie słychać napięcie. Bo walka o tytuł to nie tylko sportowa rywalizacja. To także walka o… przyszłość.

Formuła 2 – gra o najwyższą stawkę

Na poziomie sportowym Tymek już udowodnił, że zasługuje na miejsce w Formule 2 – bezpośrednim zapleczu Formuły 1. Problemem, jak zwykle w tym sporcie, są finanse. Jak pisał „Przegląd Sportowy”, potrzebny budżet to około 2 miliony euro. Rozmowy trwają, a jednym z potencjalnych partnerów dla projektu jest Rafał Brzoska, twórca InPostu, który sam zapowiedział, że chce pomóc polskim kierowcom w drodze do Formuły 2.

– „Brakuje już niewiele, wszystko idzie w dobrą stronę. Problemem jest czas – on zdecydowanie nagli. Nie mamy go tyle, by pozwolić sobie na długie negocjacje. Decyzja zbliża się nieubłaganie” – przyznaje Tymek.– „Zawsze fajnie byłoby jechać z czystą głową, mając plan na kolejny rok, ale muszę udowodnić, że jestem gotowy na krok w górę i liczyć na to, że nowi partnerzy do nas dołączą” – dodaje.

W tym kontekście występ w Makau nabiera jeszcze większego znaczenia. To nie tylko prestiż, ale też doskonała okazja do pokazania się potencjalnym sponsorom i zespołom z wyższych serii. Bo jeśli ma nadejść moment przełomu, to właśnie teraz.

Posłuchaj wypowiedzi Tymka o potencjalnym starcie w Formule 2 w przyszłym sezonie:

  • cover play_arrow

    Tymek Kucharczyk przed wielkim testem. Makau, Monza i walka o przyszłość w Formule 2 Sebastian Snaczke

Polska energia w drodze do elity

W całej tej historii jest coś z symbolu. Młody chłopak z Polski, z niewielkich Łodygowic, który własną pracą i talentem dociera do miejsc, gdzie startowali mistrzowie świata. Bez zaplecza wielkich korporacji, bez odziedziczonej, rodzinnej fortuny, za to z determinacją, która przypomina najlepsze sportowe biografie. Zwycięstwa, podium, regularność – to już za nim. Teraz nadchodzi etap, w którym stawką jest przyszłość.

Makau i Monza to nie tylko nazwy torów. To dwa miejsca, które mogą zdecydować o tym, czy Tymek Kucharczyk znajdzie się w przyszłym roku wśród najlepszych kierowców świata. Dla polskiego motorsportu byłoby to coś więcej niż sukces. To byłby nowy początek – znak, że po latach przerwy znów mamy zawodnika gotowego sięgnąć po marzenia większe niż jakikolwiek tor.

 

Autor: Sebastian Snaczke