Piłka nożna

To może być ten rok… Czy historyczny awans stanie się faktem?

today09.10.2025 14:48

Tło
share close

Po pięknej przygodzie pucharowej LKS Korbielów wrócił do b-klasowej rzeczywistości, w której zresztą radzi sobie całkiem nieźle. Na tym etapie rozgrywek zespół plasuje się w górnej części tabeli. Czwarte miejsce w lidze pomimo dwóch zaległych spotkań to całkiem imponujący wynik, ale sezon jest przecież długi…

Niezapomniana przygoda w Pucharze Polski

LKS Korbielów w tym roku zachwycił w rozgrywkach regionalnego Pucharu Polski. Gra na poziomie półfinałów z pewnością była wynikiem, którego nikt się nie spodziewał po b-klasowiczu. Zatrzymała ich dopiero Śrubiarnia Żywiec. Podopieczni Przemysława Pitrego pewnie pokonali ekipę z Korbielowa.

Chcemy się zawsze dobrze pokazać, chcemy być taką drużyną, żeby o coś powalczyć. Tak samo było w Pucharze Polski, tam też staraliśmy się zawsze zagrać jak najlepiej, w drużynie panowało takie przekonanie, że chcemy w tych rozgrywkach zajść jak najdalej, żeby zagrać z fajnymi zespołami. – mówi Paweł Pierog

Czy uda się wywalczyć historyczny awans?

Udane poczynania na arenie pucharowej sprawiły, że wzrok wielu postronnych obserwatorów skupił się właśnie na drużynie z Korbielowa. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy uda się wywalczyć historyczny awans? W dotychczasowej historii klubu nie udało się im nigdy wystąpić w rozgrywkach A-Klasy. Zespół często kręcił się w górnej połowie tabeli, ale do awansu zawsze czegoś brakowało.

-Na piłkarskiej mapie regionu jesteśmy już od 20 lat i ciągle na tym poziomie rozgrywkowym, więc zawsze jak jakaś drużyna z wyższego szczebla do nas przyjechała w pucharze, to dla nas to było święto. Na pewno też nie jesteśmy jakąś anonimową drużyną, bo w ostatnich kilku latach zawsze jesteśmy w czubie. Tak naprawdę to dwa czy trzy razy już mogliśmy zrobić ten awans, ale się nie udało…- dodał

Wiele osób pomyślało, że w Korbielowie tworzy się duży projekt z nastawieniem na szybki awans. Jak mówi trener – drużyna jest zbudowana w oparciu o zawodników lokalnych, a wzmocnienia, jakie pojawiły się w zespole, mają zupełnie inne podłoże, niż mogłoby się wydawać.

-Ta cała otoczka, że tworzymy tu jakiś duży projekt, pewnie wzięła się z tego, że trafił do nas Rafał Pawlus. To bramkarz, który nie jest anonimowy, jeśli chodzi o naszą lokalną piłkę. Jest zawodnikiem, który tę ligę na pewno przerasta. Przyszedł do nas z Orła Łękawicy, wcześniej grał w choćby w Góralu Żywiec czy w Milówce. Jest dobrym bramkarzem i wszyscy może przez to pomyśleli, że tworzymy jakiś projekt, że pojawił się sponsor czy większe plany. A to po prostu wynikło z tego, że Rafał jest moim dobrym znajomym — kiedyś obiecał, że zagramy razem. No i słowa dotrzymał.

Czy Korbielów liczy na awans?

Szkoleniowiec drużyny tonuje nastroje. Mimo bardzo udanej przygody w pucharze i przyzwoitego startu w lidze, w klubie na wszystko patrzą na chłodno. Celem jest rozwój zespołu i punktowanie w kolejnych spotkaniach, nikt nie zamierza wybiegać zbyt daleko w przyszłość.

-My generalnie nie zakładaliśmy przed sezonem jakichś wielkich planów, jeśli chodzi o awans. Nasza polityka w klubie jest taka, że gramy swoimi chłopakami. Nie mamy sekcji młodzieżowych, jesteśmy małą miejscowością, więc bazujemy na zawodnikach, którzy wracają po okresie gry w akademiach większych klubów. To, że doszliśmy do półfinału Pucharu Polski, nie znaczy, że robimy jakiś projekt pod awans. Każdy mecz chcemy wygrać, trenujemy mocno, ale rozmowy o awansie mają sens dopiero pod koniec drugiej rundy.– zakończył trener

Autor: Mikołaj Lorenz