Piłka nożna

Szukają odbicia od dna. „Nie jestem Davidem Copperfieldem”

today24.10.2025 12:40

Tło
share close

Po ponad miesiącu pracy w zespole z żywieckiej A-Klasy trener Metalu Węgierska Górka Dominik Natanek poznał już mankamenty pierwszego zespołu. Zidentyfikować problemy – to jedno, ale wprowadzić plan naprawczy, który da względnie szybkie efekty – to drugie. Co jest w tej chwili najważniejszym zadaniem szkoleniowca? Jakie ma plany na zimę?

Trener Metalu: „Wierzę, że pójdziemy w górę”

Po pierwszym miesiącu pracy w Metal Węgierska Górka, trener Dominik Natanek ma za sobą wymagający start. Zespół w ostatnich tygodniach zanotował zwycięstwo z Sołą Rajcza (3:2), ale poza tym przegrał z czołówką tabeli – Koszarawą Żywiec (1:4), Sopotnią (1:2), Beskidem Gilowice (0:2) oraz ostatnio z Orłem II Łękawica (0:3). Metal zajmuje obecnie dolne rejony tabeli A-Klasy, jednak nowy szkoleniowiec nie traci wiary.

Punktowo bardzo słabo, zdobyliśmy tylko trzy punkty, ale graliśmy z naprawdę mocnymi drużynami – przyznał trener Natanek. – Udało się wygrać z Rajczą, choć graliśmy bez żadnych zmian. Mimo wszystko trzeba grać tym, co się ma – dodał.

Czytaj także: Metal Węgierska Górka – krajobraz po spadku

Nowy trener podkreśla, że największym problemem zespołu jest zaangażowanie i frekwencja na treningach.

Poprawa jest potrzebna praktycznie w każdym aspekcie. Jak się trenuje na 30-50%, to na meczu da się 60 albo mniej, bo po prostu brakuje sił – mówi szkoleniowiec. – W A klasie trenujemy dwa razy w tygodniu, więc tym bardziej trzeba się przykładać – zaznaczył.

„Niżej już spaść się nie da”

Pomimo trudnego terminarza, Natanek patrzy w przyszłość z optymizmem. – Niżej już spaść się nie da, można się tylko odbić. W piłce każda drużyna może z każdą wygrać, jeśli dobrze wejdzie w mecz i walczy jeden za drugiego – mówił trener.

Czytaj także: Szok w Węgierskiej Górce. Metal zmienia trenera

Władze klubu dały nowemu szkoleniowcowi czas na odbudowę drużyny. Jak sam podkreśla, nie oczekuje cudów, ale systematycznej pracy.

Nie jestem Davidem Copperfieldem, nie odmienimy wszystkiego w miesiąc. Ale zespół zaczyna grać coraz lepiej i wierzę, że wyniki też przyjdą – zapewnił.

Intensywna zima w Węgierskiej Górce

Natanek już planuje zimowy okres przygotowawczy. Zamierza wzmocnić drużynę trzema lub czterema zawodnikami i postawić na rywalizację o skład.

Chcemy, żeby każdy walczył o swoje miejsce. Jeśli na treningu będzie 15 osób, spokojnie przygotujemy się do rundy wiosennej i zakotwiczymy w środku tabeli – podsumował.

Autor: Michał Czarniecki