Piłka nożna

Przemysław Jurasz: Nie wyglądaliśmy tak źle, jak mogłoby się wydawać

today06.11.2025 13:14

Tło
share close

Po sprawdzeniu nastrojów w Pogórzu, nasz cykl podsumowań przechodzi do następnej drużyny. Tym razem redakcja Radia BIELSKO przyjrzała się jesieni Sokoła Słotwina. Przez ostatnie tygodnie zespół ze Słotwiny nie był w stanie przerwać serii porażek w Klasie Okręgowej Skoczów-Żywiec. Po ostatnim meczu rundy, który dał wytchnienie od przegranych, w ekipie Sokoła panuje przekonanie, że ich miejsce w tabeli nie odzwierciedla ich gry.

Za piłkarzami Sokoła Słotwina niełatwa runda jesienna. Zespół zajął 12. miejsce w tabeli Klasy Okręgowej Skoczów-Żywiec. Podopieczni Przemysława Jurasza rozegrali 13 spotkań, zdobywając 10 punktów (3 zwycięstwa, 1 remis, 9 porażek).

Osiem meczów – osiem porażek. „Jeszcze nic nie przegraliśmy, świat nam się nie zawalił”

Po serii ośmiu przegranych z rzędu drużyna w końcu przełamała złą passę, remisując z WSS Wisła 3:3. Co ciekawe, do przerwy Sokół prowadził 3:1, jednak w drugiej połowie pozwolił rywalom na odrobienie strat i utratę zwycięstwa w ostatnich sekundach meczu.

Sokół Słotwina
fot: Facebook/ Sokół Słotwina

Słów kilka o rundzie jesiennej Słotwiny…

– Szkoda nam tej rundy i to pod wieloma względami – mówił trener Jurasz. – W wielu meczach mogliśmy zachować się lepiej i wyciągnąć z nich więcej. Wydaje mi się, że spokojnie mogliśmy mieć co najmniej dziewięć punktów więcej. Kluczowe dla nas będzie teraz popracowanie nad defensywą, bo nie da się w każdym meczu strzelać czterech czy pięciu bramek, tracąc przy tym średnio trzy – dodał szkoleniowiec.

Z czego można być zadowolonym?

Wbrew pozorom, mimo miejsca w tabeli i zdobytych punktów, nie wyglądaliśmy tak źle, jak mogłoby się wydawać – ocenia trener. – Zespół jest mieszanką doświadczenia i młodości. Wielu zawodników dopiero uczy się grać na poziomie okręgówki, bo to dla nich drugi sezon po awansie z A klasy. Widać jednak postęp i rozwój. Rozmawiam też z innymi trenerami i często słyszę pozytywne opinie – chwalą naszą grę i podkreślają, że punktowo powinniśmy być wyżej. To buduje optymizm.

Wszystko, co musicie wiedzieć o jesieni w Klasie Okręgowej Skoczów-Żywiec

Nad czym drużyna musi popracować zimą?

– Przede wszystkim nad grą defensywnąodpowiedział Jurasz. – Chodzi o pracę indywidualną, formacyjną i zespołową. Zaczniemy od podstaw, a później przejdziemy do elementów taktycznych i organizacji gry w obronie. Mam już przygotowane pewne rozwiązania, a zawodnicy wiedzą, czego od nich oczekuję. Zimą będziemy to konsekwentnie realizować – zapowiedział trener Sokoła.

Czarny koń rundy jesiennej?

Myślę, że takim zespołem było LKS Chybie – przyznaje szkoleniowiec. – Dla wielu byli niewiadomą, a pokazali, że potrafią grać w piłkę. Z trenerem Szymonem Miłkiem wykonali świetną robotę i pokazali, że są dobrze przygotowani do gry na tym poziomie. Dla mnie to największe pozytywne zaskoczenie tej jesieni.

Łukasz Hanzel: Były mecze, gdzie wynik mógł spokojnie pójść w naszą stronę

Największe rozczarowanie jesieni w „okręgówce”?

Victoria Hażlach – bez wahania wskazał Jurasz. – W zeszłym sezonie rywalizowaliśmy z nimi jak równy z równym, a kadrowo wiele się tam nie zmieniło. Mają naprawdę jakościowych zawodników, w tym napastnika, który strzelił 28 bramek w poprzednich rozgrywkach. Spodziewałem się, że będą walczyć o czołówkę, a tymczasem mocno rozczarowali. Myślę jednak, że zarówno oni, jak i my, wyciągniemy z tej rundy wnioski i wiosną będzie znacznie lepiej.

Autor: Michał Czarniecki