Piłka nożna

Promyk Golasowice po awansie. „Jak się nie uda utrzymać to trudno”

today09.09.2025 10:04

Tło
share close

Promyk Golasowice w ubiegłym sezonie zdołał uzyskać prawo gry w A-Klasie. Radość  po awansie nie trwała jednak zbyt długo. Po piątej kolejce ekipa prowadzona przez Damiana Grzybka zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Beniaminek zderzył się z nową rzeczywistością, ale w klubie panuje spokój.

Promyk mierzy się z problemami kadrowymi

Prezes Promyka — Eugeniusz Kowalski, w rozmowie z naszą redakcję podzielił się przemyśleniami na temat obecnej sytuacji. Zwrócił uwagę na kontuzję, które znacznie osłabiły kadrę zespołu. Po poprzednim sezonie kilku z zawodników zdecydowało się także zakończyć swoją przygodę z piłką, a jednocześnie nie zrobiono zbyt wielu transferów do klubu.

Na początku sezonu było trochę kontuzji, a część zawodników, którzy dotychczas grali, po prostu zakończyło swoją przygodę z piłką. Być może na niektórych pozycjach obsada nie jest wystarczająco dobra, w kadrze są braki i to widać gołym okiem -mówi prezes

Brak wzmocnień po awansie

Zespół z Golasowic do tegorocznych rozgrywek przystąpił z chłodną głową, nie szukano wzmocnień na siłę. Ten rok w A-Klasie jest traktowany jako sportowe wyzwanie, jednak nie nikt nie nakłada sobie dodatkowej presji. W przypadku niepowodzenia „tragedii nie będzie”.

Żadnych wzmocnień generalnie nie było, kadra jest podobna jak rok temu. Jak się nie uda utrzymać to trudno, ale chcieli chłopcy spróbować i próbują. Zobaczymy…do końca sezonu jeszcze jest trochę czasu. Jeśli się nam nie uda, to tragedii nie będzie i rozsypki klubu też nie- dodał

 

 

Napisane przez: Mikołaj Lorenz