Piłka nożna

Przełamanie po roku! Czy Soła wróci na właściwe tory?

today19.10.2025 00:56

Tło
share close

Kibice z Rajczy długo czekali na taki mecz. Po tygodniach rozczarowań i słabszych występów Soła w końcu pokazała pełnię możliwości, pewnie pokonując Grapę Trzebinia aż 4:0. Losy spotkania rozstrzygnęły się właściwie już w pierwszej połowie, gdy gole zdobywali Daniel Gaweł, Jakub Ficoń i Piotr Jachowicz. W drugiej odsłonie goście spokojnie kontrolowali przebieg gry, dokładając jeszcze jedno trafienie.

Przed meczem – dwa rozczarowania sezonu

Zarówno Grapa, jak i Soła przystępowały do tego meczu w nastrojach dalekich od optymizmu. Oba zespoły miały za sobą trudny początek rozgrywek i zdecydowanie mniej punktów, niż oczekiwali ich kibice. Rajcza, która latem spadła z klasy okręgowej, nie potrafiła na dobre odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Przed wyjazdem do Trzebini miała na koncie zaledwie siedem punktów i wyprzedzała tylko dwie ostatnie drużyny w tabeli.

Grapa, z kolei, po letniej rewolucji w składzie również przeżywała sezon pełen turbulencji. Dziewięć zdobytych punktów dawało pozycję w dolnej części tabeli, ale w Trzebini liczono, że mecz z niewyraźną Sołą będzie okazją na poprawę nastrojów. Boisko szybko jednak zweryfikowało te nadzieje.

Rajcza błyskawicznie załatwia sprawę

Od pierwszego gwizdka widać było, że Soła przyjechała po komplet punktów. Goście grali z większą determinacją, byli szybsi, dokładniejsi i – co najważniejsze – skuteczniejsi. Już w pierwszych minutach prowadzenie dał im Daniel Gaweł,chwilę później zrobiło się 0:2, gdy Jakub Ficoń.

Grapa próbowała się otrząsnąć, ale jej ataki były zbyt chaotyczne, by poważnie zagrozić bramce Soły. Tuż przed przerwą goście zadali trzeci cios – tym razem skutecznością popisał się Piotr Jachowicz. Do przerwy 0:3 i praktycznie po meczu.

Po zmianie stron emocje wyraźnie opadły. Soła, mając komfortowe prowadzenie, nie forsowała tempa, skupiając się na utrzymaniu piłki i grze z kontry. Grapa próbowała znaleźć choć jednego gola kontaktowego, ale jej ofensywa wyglądała bezradnie. Kibice mogli odnieść wrażenie, że obie drużyny chciały po prostu dotrwać do końca. W 80. minucie Rajcza jeszcze raz przypomniała o sobie – Daniel Gaweł ponownie wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik meczu na 0:4. W końcówce goście mogli podwyższyć rezultat, ale brakowało im już koncentracji w finalizacji akcji.

Przełamanie po roku

Dla Soły Rajcza to zwycięstwo ma symboliczne znaczenie. Ostatni raz w lidze cieszyła się z kompletu punktów… 21 września 2024 roku, jeszcze na poziomie okręgówki. Teraz wreszcie przyszło długo wyczekiwane przełamanie – i to w stylu, który może dać drużynie nowy impuls.

Wyjazdowa wygrana 4:0 pokazuje, że w Rajczy wciąż drzemie potencjał. Jeśli zespół zdoła utrzymać taki poziom determinacji i skuteczności, to w drugiej części sezonu może jeszcze powoli piąć się w górę tabeli. Grapa natomiast po tej porażce musi poważnie zastanowić się nad poprawą gry defensywnej, bo w Trzebini znów zabrakło nie tylko punktów, ale i charakteru.

Grapa Trzebinia  – Soła Rajcza 0:4 (0:3)
0:1 Gaweł 
0:2 Ficoń
0:3 Jachowicz (45 min.)
0:4 Gaweł (80 min.)

Soła Rajcza: Sebastian Wydra – Maciej Hutyra, Piotr Jachowicz, Jakub Szatanik, Przemysław Kręcichwost, Paweł Harmata, Jakub Ficoń, Jakub Gawalewicz, Szymon Zawada, Daniel Gaweł, Mourad Zahrakane

 

Autor: Sebastian Snaczke