Piłka nożna

Niespodzianka na zakończenie jesieni

today08.11.2025 16:36

Tło
share close

Ostatnia seria gier w skoczowskiej A-Klasie miała zadecydować o układzie tabeli przed zimą. Ważyły się losy pierwszego miejsca w lidze… Ale nie tylko w Iskrzyczynie było ciekawie. Sporo działo się także w Goleszowie. Miejscowy LKS sprawił małą niespodziankę na koniec rundy i pokonał faworyzowaną Błyskawice Kończyce Wielkie

Zobacz, co działo się w Iskrzyczynie: Kończyce zdetronizowane w Iskrzyczynie! Sensacyjna końcówka jesieni

Goleszów zaskoczył

Już od samego początku spotkania dało się zaobserwować, że to gospodarze są stroną przeważającą. Skrupulatnie starali się rozbić defensywę rywala, a pierwsze efekty przyszły w 15. minucie spotkania. Kapitan zespołu – Krzysztof Felis dośrodkował piłkę z narożnika, ta trafiła pod nogi niepilnowanego Marcina Cieślara, który najpierw spokojnie ją przyjął, a później po uderzeniu z powietrza posłał do bramki.

Zawodnicy z Kończyc Wielkich robili sporo, aby odpowiedzieć na to trafienie, ale bezskutecznie. Kilka razy swoich sił próbował Szymon Stoły, lecz niemal wszystkie uderzenia były blokowane przez obrońców. 

Nieco więcej szczęścia pod bramką rywali mieli zawodnicy z Goleszowa. Znów groźnie zrobiło się w 25. minucie gdy Kamil Sikora zagrywał futbolówkę wzdłuż brami, a ta po odbiciu od jednego z gości zmierzała w światło bramki. Tym razem przed stratą gola swój zespół uchronił jednak golkiper – Damian Ferfecki. Natomiast niedługo później był już bez szans… Kamil Sikora wykorzystał błąd obrońcy i podwyższył prowadzenie.

Pod koniec pierwszej połowy oba zespoły obiły jeszcze poprzeczkę. Najpierw w 36. minucie Krzysztof Felis, a chwile później po drugiej stronie boiska równie dużo pecha miał Szymon Stoły. Dla tego drugiego spotkanie zakończyło się jeszcze przed zmianą stron. W doliczonym czasie został bowiem ukarany drugą żółtą kartką i musiał opuścić plac gry

W osłabieniu i ze stratą dwóch goli

Podopieczni Dariusza Kłody po przerwie mieli więc niezwykle ciężkie zadanie. Nie dość, że przegrywali dwoma bramkami, to jeszcze grali w osłabieniu. Miejscowi niemal od samego początku ruszyli po trzecią bramkę. Już w 48. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Szymon Bodak – zwycięsko z tego pojedynku wyszedł jednak bramkarz. Po chwili uderzać próbował jeszcze Krzysztof Felis, ale piłka poszybowała nad bramką.

Na odpowiedź Błyskawicy nie trzeba było długo czekać. Goście potrzebowali zaledwie kilkadziesiąt sekund, aby przetransportować futbolówkę pod drugie pole karne i stworzyć nieco zamieszania. W efektowny sposób do uderzenia złożył się Andrzej Kraus, ale strzał został zablokowany przez jednego z defensorów.

O ogromnym pechu mogli mówić także w 55. minicie. Michał Krehut uderzył zza pola karnego. Dawid Kotwica sparował piłkę na słupek… Dopadł do niej Andrzej Kraus, ale przestrzelił. Od tego momentu dało się zauważyć rosnącą przewagę zespołu z Goleszowa. Dwukrotnie bliski szczęścia był Kamil Sikora, świetną okazję miał również Szymon Bodak.

Ostatecznie dopiero w 85. minucie gospodarzom udało się dobić boiskowych rywali. Autorem trzeciej bramki był Mateusz Wegezzi. LKS Goleszów zdobył więc komplet punktów na zakończenie rundy jesiennej, a goście do domu musieli wrócić z poczuciem niedosyty…

LKS Goleszów 3:0 (2:0) LKS Błyskawica Kończyce Wielkie

1:0 Cieślar (15′)

2:0 Sikora (28′)

3:0 Wegezzi(85′)

LKS Goleszów

Kotwica – Nogły, M. Cieślar, D. Nikiel, K. Nikiel, A. Cieślar(90′ S. Pilch), Sikora (75′ Przyborowski), Felis, Haratyk (50′ Wegezzi), A.Pilch (80′ M. Pilch), Bodak

Trener: Dawid Janoszek

LKS Błyskawica Kończyce Wielkie

Ferfecki – Czyż, Parchański, Sikora, Surmiak (46′ M. Stoły), Pszczółka (46′ Piekar), Krehut, S. Stoły, Kraus (65′ Siekierka), Przyszlakowski (46′ Warzecha), Węgrzyn

Trener: Dariusz Kłoda

Autor: Mikołaj Lorenz