Mecz o „sześć punktów”. Zadecydował kunszt byłego ekstraklasowicza

Gdy obie ekipy są równie zmotywowane do walki o „sześć punktów”, wtedy decydują detale. Te w sobotę sprzyjały piłkarzom LKS-u Pogórze, którzy pokonali u siebie Sokoła Słotwina 3:1. Tym samym podopieczni Łukasza Hanzela odskoczyli od dołu ligowej stawki na dwa punkty.

Pewne Pogórze, nerwowy Sokół

W 10. kolejce Klasy Okręgowej Skoczów-Żywiec obserwatorzy mogli wyczekiwać pojedynku LKS-u Pogórze z Sokołem Słotwina. W kuluarach to starcie było opisywane jako „mecz o sześć punktów”. Nic dziwnego – wygrany uciekłby strefie spadkowej w ligowej tabeli. Natomiast przegrany mógł powoli liczyć się z zimowaniem na dole stawki.

Pierwsze minuty pojedynku upłynęły pod dyktando gości. Jednak ta jednostronna kontrola wydarzeń na boisku nie trwała długo – mecz szybko się otworzył, a Sokół ustąpił nieco pola rywalom.

Takie otwarcie gry pomogło gospodarzom, którzy w 12. minucie wyprowadzili groźny atak. Michał Czakon przedryblował obrońców i oddał strzał na bramkę Słotwiny, który sparował bramkarz Wojciech Mrok.

Gospodarze rozkręcali się z minuty na minutę. Operowali piłką coraz szybciej, a goście mieli więcej problemów z kryciem. Wiele Pogórzu dały dobre zagrania Piotra Ćwielonga, który siał zamęt w defensywie rywala.

27. minuta mogła przynieść pierwszego gola, ale dla gości. Z rzutu wolnego bezpośredni strzał oddał Kamil Urbaniec. Piłka po strzale odbiła się od poprzeczki, ku uldze podopiecznych Łukasza Hanzela.

Presja na Sokole przyniosła wyczekiwany efekt w 31. minucie, kiedy to Daniel Szwarc wykorzystał wymuszony błąd bramkarza w rozegraniu i wpakował piłkę do pustej bramki.

Zawodnicy ze Słotwiny usiłowali przystopować zapędy gospodarzy, ale zbyt często pozbywali się futbolówki w środkowej strefie. Pogórze o mało co nie wykorzystało stworzonej przewagi w 43. minucie. Wtedy to po szybkiej kontrze Kamil Kacprzykowski posłał piłkę nisko obok słupka. Goście mogli mówić o dużym szczęściu, że nie schodzili do szatni na przerwę z dwubramkową stratą.

Słotwina w pogoni za wynikiem

Zespół Sokoła musiał coś zmienić w przerwie, by nawiązać walkę z Pogórzem. Wprowadzony w przerwie Michał Talik mógł z przytupem zacząć drugą połowę dla Słotwiny po szybkim rajdzie po prawej stronie. Jednak jego strzał okazał się minimalnie niecelny.

Sokół rzucił się do odrabiania strat, a gospodarze z trudem utrzymywali czyste konto. Jednak to nie oznaczało, że Pogórze straciło możliwości ofensywne. Goście przekonali się o tym w 58. minucie, kiedy to Łukasz Hanzel strzelił technicznie i nie do obrony dla bramkarza pod poprzeczkę.

Kiedy wydawało się, że Słotwina słabnie, ci zaskoczyli składną akcją w 62. minucie. Kamil Urbaniec znalazł się z piłką po lewej stronie pola karnego. Zawodnik Sokoła nie pomylił się przy strzale i dał gościom gola kontaktowego.

Zawodnicy Przemysława Jurasza nie zamierzali się poddawać. Pokazali to m.in. w 70. minucie. Wtedy przed klarowną okazją do wyrównania stanął Damian Stawicki, ale strzał okazał się niecelny.

Pogórze usiłowało odzyskać kontrolę nad meczem. O ile w poprzednich trzech sytuacjach zabrakło skuteczności, o tyle w 74. minucie były ekstraklasowicz Piotr Ćwielong już się nie pomylił, oddając mocny strzał sprzed pola w kierunku lewego dolnego rogu bramki Słotwiny.

W tym momencie zasadne wydały się wątpliwości, czy Sokół da radę jeszcze się podźwignąć. Goście coraz częściej musieli wracać do obrony, by pozostać w grze. Za to Pogórze konsekwentnie zagrażało bramce Wojciecha Mroka.

Gospodarze do końca meczu nie wypuścili już korzystnego wyniku. Tym samym Pogórze przesunęło się na dziewiąte miejsce w tabeli skoczowsko-żywieckiej okręgówki. Natomiast Sokół Słotwina musi walczyć dalej o lepszą pozycję w ligowej stawce.

LKS Pogórze – LKS Sokół Słotwina 3:1 (1:0)
1:0 Daniel Szwarc 31’
2:0 Łukasz Hanzel 58’
2:1 Kamil Urbaniec 62’
3:1 Piotr Ćwielong 74’

LKS Pogórze
Cienciała 1 – Kuchnia 18, Kałuża 14 (c), Basiński 6, Hernik 4, Boruszewski 5, Hanzel 7, Szwarc 20, Czakon 10, Ćwielong 23, Kacprzykowski 22
Trener: Łukasz Hanzel

LKS Sokół Słotwina
Mrok 59 (c) – Jakubiec 3, Wróbel 5, Nikiel 8, Dunat 10, Wolski 11, Kapała 14, Wojciuch 15, Jurasz 16, Urbaniec 17, Stawicki 7
Trener: Przemysław Jurasz