Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
today31.08.2025 22:39 1 10
Podopieczni Sebastiana Gierata mogą mówić o sporym niedosycie po tym, jak GKS Podhalanka Milówka tylko zremisowała na wyjeździe z LKS-em Pogórze 1:1 w meczu klasy okręgowej. Wielkie oburzenie wzbudziła decyzja sędziego bocznego w kluczowym momencie spotkania.
Przyjezdni z podokręgu żywieckiego liczyli na objawienie się potencjału, jaki wciąż, zdaniem włodarzy klubu, drzemie w piłkarzach pamiętających jeszcze niedawne batalie w V lidze. Natomiast gospodarze chcieli ustabilizować formę po zwycięstwie nad WSS-em Wisła (2:1) i porażką z LKS-em Leśna (0:3).
Pierwsze sekundy meczu należały do gości. Wynik już w pierwszej minucie mógł otworzyć kapitan Mikołaj Stasica, ale strzał napastnika Milówki był niecelny. Przez następne 19 minut podopieczni Sebastiana Gierata tworzyli sobie dogodne okazje, choć przegrywali batalię w środku pola.
Obraz gry zmienił się w 20. minucie. Wtedy to kapitan pogórzan Krzysztof Kałuża otrzymał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego. Moment roztargnienia w kryciu zrobił swoje, a strzał głową okazał się nie do obrony dla słowackiego bramkarza Milówki Vaclava Povista.
O ile pierwsze 45 minut to agresja i wysoki pressing ze strony gospodarzy, tak druga połowa to kompletne odwrócenie sytuacji. Z biegiem czasu goniący wynik Podhalanie grali coraz dokładniej i szybciej. Tego nie można było powiedzieć o postawie defensywy Pogórza.
Brak koncentracji w obronie doprowadził do sytuacji z 66. minuty, kiedy to wprowadzony na boisko napastnik Podhalanki Dominik Słowik został powalony w polu karnym przez usiłującego wyratować sytuację bramkarza LKS-u Pogórze Sebastiana Trojanowskiego.
Do jedenastki podszedł Mikołaj Stasica, który jednak nie wykorzystał szansy na wyrównanie stanu rywalizacji. Jednak sędzia główny Marek Stroński nakazał powtórzenie rzutu karnego. Powód? Zdaniem sędziego bocznego bramkarz gospodarzy wyszedł poza linię bramkową, zanim Stasica oddał strzał.
Taka decyzja spotkała się z wielkim oburzeniem grającego trenera pogórzan Łukasza Hanzela oraz zgromadzonych kibiców.
– W takiej lidze takich przewinień się generalnie nie gwiżdże. Nawet w tych wyższych ligach czasem się to puści. Według mnie, bramkarz rzucił się normalnie. Za takie rzeczy karnych się nie powtarza. Nie rozumiem, po co być takim mega profesjonalistą, gdy oko ludzkie też może się pomylić na takim poziomie. – skomentował na gorąco dla Radia BIELSKO Łukasz Hanzel.
Całe zamieszanie mogło wpłynąć na Mikołaja Stasica. Ten przy drugiej próbie posłał piłkę prosto w prawy słupek.
Jednak wola walki wciąż była obecna po stronie gości. Podhalanie ostatecznie dopięli swego. W 81. minucie po strzale Dominika Słowika piłka odbiła się od jednego z obrońców i rykoszetem wpadła do bramki obok bezradnego Trojanowskiego.
Do końca meczu Pogórze nie było w stanie utrzymać koncentracji, a Podhalanie raz po raz byli blisko wydarcia trzech punktów. Tym razem jednak bolączka gości znów dała się we znaki. Napastnicy Milówki byli wysoce nieskuteczni. To zdecydowało o końcowym podziale punktów.
– Myślę, że byliśmy lepszym zespołem w pierwszej połowie. Podhalanka z kolei zagrała lepszą drugą połowę. Myślę, że wynik jest sprawiedliwy. Troszkę daliśmy się zepchnąć do obrony w drugiej połowie. W każdym meczu mamy założenie, żeby iść agresywnie i wysoko. Chcemy strzelać gole. W drugiej połowie chcemy grać tak samo, ale czasami nie wychodzi nam z różnych względów. Raz brakuje fizyczności, innym razem zmiennicy nie dają tyle, co można by od nich wymagać. – powiedział grający trener LKS-u Pogórze Łukasz Hanzel.
– Na pewno był to mecz walki. Zabrakło też trochę szczęścia. Uważam, że mieliśmy zdecydowanie więcej sytuacji. Przeciwnicy nie mieli wielu okazji, ale bramka dla nich padła. Remisujemy przez naszą nieskuteczność, nie strzelamy też dwóch karnych, to konsekwencje są takie, a nie inne. Praktycznie w każdym meczu brakuje nam tej skuteczności. Pracujemy nad tym, jest coraz lepiej. Za tydzień z Puńcowem musi być przełamanie. – dodał strzelec gola dla Podhalanki Milówka Dominik Słowik.
Pogórzanie spróbują wywalczyć kolejne punkty na wyjeździe w sobotę, 6 września przeciwko GKS-owi Radziechowy-Wieprz. Natomiast zawodnicy z Milówki u siebie podejmą Tempo Puńców.
LKS Pogórze – GKS Podhalanka Milówka 1:1 (1:0)
1:0 Krzysztof Kałuża (20′)
1:1 Dominik Słowik (81′)
LKS Pogórze: Trojanowski 90 – Hernik 4, Kałuża 14 (c), Basiński 6, Kuchnia 18 (54′ Piszczek), Szwarc 20 (82′ Nowicki), Boruszewski 5, Hanzel 7, Bomski 9, Czakon 10 (71′ Matuszka), Waliczek 11 (75′ Strach)
Trener: Łukasz Hanzel
GKS Podhalanka Milówka: Povist 22 – Knapek 2, Gąsiorek 7, F. Balcarek 10, Lach 21, Piwowarczyk 15, Bluza 19, Kuras 3, Tabacarz 17 (60′ Słowik), Stasica 11 (c), M. Balcarek 14 (75′ Zawada)
Trener: Sebastian Gierat
Napisane przez: Michał Czarniecki
Codziennie od poniedziałku do piątku od 5:30 do 10.
closeCopyright Radio BIELSKO
Komentarze są wyłączone.