Piłka nożna

Grad goli i zdecydowane zwycięstwo gospodarzy

today25.10.2025 17:02

Tło
share close

W sobotę do Żywca zawitał drugi zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała, aby zmierzyć się z miejscową Śrubiarnią. Dyspozycja obu zespołów w ostatnich spotkaniach, a także pozycja w ligowej tabeli kazały sądzić, że czekać nas będzie mecz na styku… Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Gospodarze rozbili zespół Tomasza Górkiewicza aż 6:1

Gospodarze zaczęli strzelać

W początkowej fazie meczu nie działo się zbyt wiele. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Jako pierwszy na bramkę uderzał Bartosz Florek. W 9. minucie pokusił się o uderzenie zza pola karnego, skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Chwilę później spróbował ponownie, tym razem piłkę bez żadnych problemów złapał golkiper. 

Potem do głosu doszli podopieczni Przemysława Pitrego. W 18. minucie świetne podanie otrzymał Maciej Pułka, wyszedł na wolne pole, a następnie zagrał do Jakuba Michalca– ten bez najmniejszego problemu umieścił futbolówkę w bramce. Na drugi cios żywczan nie trzeba było długo czekać. Nie minęło nawet pięć minut, a swoje drugie trafienie celebrował właśnie Michalec. 

Po drugiej straconej bramce Podbeskidzie zaczęło nieco przejmować inicjatywę. To po ich stronie było posiadanie piłki, ale efektów pod bramką rywala próżno było szukać. Swoją szansę miał m.in. Florek, ale jego strzał został obroniony przez golkipera. Na domiar złego tuż przed przerwą miejscowi trafili po raz trzeci. Radosław Lejawa dograł piłkę z bocznej strefy, a Maciej Pułka pewnie wykończył sytuację.

Po przerwie wiele się nie zmieniło

Po przerwie obraz gry za bardzo się nie zmienił, a goście wciąż nie potrafili sforsować defensywy rywala. Już na samym początku drugiej odsłony strzelać próbował Grzegorz Janusz, ale bez powodzenia. Później uderzali również gospodarze, ale efekt był bardzo podobny. Na kolejne bramki musieliśmy trochę poczekać

Przełamanie przyszło w 67. minucie, to wtedy swoją bramkę zdobył Kacper Marian. W tym momencie losy spotkania zostały już definitywnie rozstrzygnięte… 10 minut po czwartej bramce dla Śrubiarni, bielszczanie zdołali zdobyć honorowe trafienie. Piotr Twardosz wykorzystał dośrodkowanie i pokonał Dominika Syca.  

W samej końcówce zespół z Żywiecczyzny wyprowadził jeszcze dwa celne ciosy. W 86. minucie z rzutu wolnego trafił grający trener – Przemysław Pitry, a w doliczonym czasie gry rywali dobił jeszcze Dawid Legut

Stal-Śrubiarnia Żywiec 6:1 (3:0) Podbeskidzie Bielsko-Biała II

1:0 Michalec (18′)

2:0 Michalec (23′)

3:0 Pułka (44′)

4:0 Marian (67′)

4:1 Twardosz (77′)

5:1 Pitry (86′)

6:1 Legut (90+2)

Stal-Śrubiarnia Żywiec

Syc – Widuch, Madejczyk (76′ Stokłosa), Lejawa (82′ Legut), Tymiński, Pułka (85′ Bargiel), Lach, Michalec, Pitry, Chwaja, Marian

Trener: Przemysław Pitry

Podbeskidzie Bielsko-Biała II

Siata – Kabaj (77′ Michalik), Świta, Janusz, Florek (57′ Szatanik), Szumiński, Tumidajski (45′ Icek), Piątek, Twardosz, Bujan (71′ Pazik), Osyra

Trener: Tomasz Górkiewicz

 

Autor: Mikołaj Lorenz