Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
Postronni obserwatorzy meczu LKS-u Pruchna ze Strażakiem Pielgrzymowice nie mogli narzekać na brak emocji. To starcie miało wszystko – ostre faule, ważne bramki i dramaturgię do ostatnich minut. Faworyci wypuścili ten mecz z rąk i przegrali ten mecz 1:2.
Po remisie z liderem skoczowskiej A-Klasy – LKS-em Kończyce Małe 2:2, podopieczni Andrzeja Myśliwca chcieli pokazać, że ich forma wciąż jest wysoka, pomimo ostatnich niepowodzeń. Za to Strażacy z Pielgrzymowic liczyli na trzy punkty na podłamanym rywalu. Zwycięstwo dałoby cenne podreperowanie morale, szczególnie po porażce w derbach Strażaków z Dębowcem.
Od pierwszych minut gospodarze narzucili swój styl gry. Strażacy nie zamierzali panikować, jako że oddanie pola rywalom, solidna obrona i czyhanie na błąd wydawał się planem dnia.
Groźnie pod bramką Artura Dyby zrobiło się w 8. minucie, gdy po zamieszaniu w polu karnym najlepszy napastnik Pruchnej Kamil Gabryś oddał strzał z czterech metrów do niemal pustej bramki. Strzał jednak okazał się niecelny.
Z czasem mecz powoli się otwierał. To nie były dobre wieści dla zespołu z Pielgrzymowic. Skrzydłowi z coraz większym trudem zapobiegali atakom gospodarzy. Na ich szczęście, Pruchna również miała swoje problemy w rozegraniu.
W niektórych momentach zespołowi Andrzeja Myśliwca brakowało zdecydowania w pressingu. Prowokowało to m.in. niecelny strzał Adama Lebiody sprzed pola w 23. minucie.
To nie oznacza, że w ataku Pruchna nie była groźna. W 26. minucie gospodarze mieli najlepszą okazję na zdobycie gola. Jednak piłka po główce Mariusza Borkowskiego poleciała ponad poprzeczką.
Gospodarze otrzymali kolejny prezent od przeciwnika – tym razem przy rzucie rożnym. Wtedy to aż trzech zawodników Pruchnej byli gotowi do przyjęcia dośrodkowania bez jakiegokolwiek krycia. W tej sytuacji Kamil Gabryś znów nie mógł skierować piłki do siatki.
Pierwsze 30 minut rywalizacji nie należały do najlepszych w wykonaniu kapitana gospodarzy. Wtedy też do głosu musieli dojść inni zawodnicy Pruchnej, tacy jak Wiktor Kapturski, który raz po raz testował refleks bramkarza Strażaka.
Duże emocje wywołała sytuacja z 44. minuty, kiedy to obrońcy Pruchnej nie zdążyli wrócić na swoje pozycje. Bramkarz gospodarzy Patryk Ferfecki musiał wyjść z bramki i sfaulować poza polem karnym pędzącego na bramkę Lebiodę. Sędzia główny ukarał golkipera żółtą kartką, co nie spodobało się graczom Mirosława Kaweckiego. Ich zdaniem, bramkarz powinien był zobaczyć czerwoną kartkę. W takiej atmosferze zakończyło się pierwsze 45 minut.
Obraz gry na początku drugiej połowy mało różnił się od tego, co obie ekipy prezentowały przed przerwą. Żadna za stron nie mogła wypracować sobie klarownej sytuacji strzeleckich.
W 50. minucie zawodnik Pruchnej Paweł Jany dobrze przyjął piłkę na linii pola karnego i oddał groźny strzał, który z trudem obronił golkiper Pielgrzymowic. Bolączka gospodarzy – brak skuteczności – wciąż dawała się we znaki.
Przełamanie niemocy strzeleckiej nastąpiło w 62. minucie. Wtedy to po serii strzałów na bramkę, piłkę do siatki wpakował Mariusz Borkowski. Po golu napastnika Pruchnej musiał spaść kamień z serca.
Za to gracze Pielgrzymowic nie zmienili swojego planu na mecz. Nadal cofali się głęboko do obrony i liczyli na wyprowadzenie kontry. Jak się później okazało, cierpliwość gości opłaciła się.
W 72. minucie obrońca Pruchnej spóźnił się z interwencją i zahaczył nogę atakującego Pielgrzymowic. Podyktowany rzut karny bezbłędnie wykorzystał kapitan Andrzej Mojbach.
Goście od 76. minuty musieli grać w dziesiątkę, po tym jak Jakub Szczepaniak nieprzepisowo zatrzymał napastnika Pruchnej, pozbawiając go bardzo dobrej okazji na zdobycie gola.
Jednak gra w przewadze niewiele pomogła gospodarzom. Kolejny faul w polu karnym dał kolejnego karnego Pielgrzymowicom, który ponownie wykorzystał Andrzej Mojbach.
Tym samym Pruchna niespodziewanie przegrała mecz, który kontrolowała i w którym wypracowała sobie więcej sytuacji strzeleckich. To nie był dobry dzień podopiecznych Andrzeja Myśliwca.
LKS 99 Pruchna – Strażak Pielgrzymowice 1:2 (0:0)
1:0 Mariusz Borkowski (62’)
1:1 Andrzej Mojbach (72’, karny)
1:2 Andrzej Mojbach (86’, karny)
Czerwona kartka: Jakub Szczepanik (Strażak Pielgrzymowice, 76’)
LKS 99 Pruchna
Ferfecki 12 – Miłkowski 2, Grelowski 13, Kiełbasa 5, Kapturski 7, Brychcy 8, Borkowski 9, Jany 16, Kaczmarczyk 18, Gabryś 17 (c), Ratajczyk 20
Trener: Andrzej Myśliwiec
Strażak Pielgrzymowice
Dyba 1 – Łupiński 11, Mojbach 17 (c), Gałka 15, J.Szczepanik 8, Kołoczek 7, Kiełkowski 9, Smajdor 13, Sobernia 21, Piwko 6, Lebioda 10
Trener: Mirosław Kawecki
Autor: Michał Czarniecki
A klasa Skoczów LKS Pruchna Strażak Pielgrzymowice Top Top-Sport
Sylwetki artystów i zespoły, które zapisały się na kartach historii muzyki popularnej.
closeCopyright Radio BIELSKO