Piłka nożna

Drzemiący potencjał. „Kryzys tylko w wynikach”

today24.10.2025 14:07

Tło
share close

Cztery porażki, remis i jedno zwycięstwo – tak wyglądają ostatnie wyniki Beskidu Godziszka w rundzie jesiennej. Mimo to, trener Marcin Kasperek nie traci wiary. W rozmowie z Radiem BIELSKO szkoleniowiec zdradza, dlaczego nadal patrzy w przyszłość z uśmiechem i jak zamierza obudzić potencjał swojej drużyny.

Beskid Godziszka z optymizmem patrzy w przyszłość

Po dziesięciu kolejkach rundy jesiennej Beskid Godziszka zajmuje szóste miejsce w bielskiej B-klasie z dorobkiem 13 punktów. Ostatnia forma to jedno zwycięstwo, jeden remis i trzy porażki, a triumf nad rezerwami Gronia Bujaków (4:2) w zaległym meczu 1. kolejki pozwolił nieco poprawić nastroje w zespole.

Kryzys jest wynikowy, ale nie ma żadnego kryzysu w szatni – podkreślił trener Marcin Kasperek. – Drużyna chce współpracować, atmosfera jest bardzo dobra i to się przełoży na wyniki. Widzimy progres, mimo że tabela może tego jeszcze nie pokazywać.

Czytaj także: Faworyt trzy punkty wyszarpał dopiero w końcówce

Zespół z Godziszki bardzo dobrze rozpoczął sezon. W pierwszych trzech spotkaniach zdobył komplet punktów, pokonując m.in. Wilamowiczankę II Wilamowice (2:1) i Przełom Kaniów (1:0). Potem przyszły jednak trudniejsze mecze – wysoka porażka z Rekordem III Bielsko-Biała (1:5) oraz z Sokołem Buczkowice (1:4), a także remis z Zaporą Porąbka (1:1).

Na początku graliśmy klasycznym ustawieniem 4-5-1, później próbowaliśmy 3-6-1 i to funkcjonowało dobrze – tłumaczył szkoleniowiec. – Nawet w przegranych meczach z Rekordem czy Porąbką drużyna realizowała założenia taktyczne. Brakuje nam czasem koncentracji i skuteczności, ale nie zaangażowania.

„Tu jest duży potencjał”

Ostatnie tygodnie były dla Beskidu szczególnie trudne także pod względem personalnym. Trener Kasperek nie mógł skorzystać z kilku ważnych zawodników, których spotkały rożne niedyspozycje. Ograniczony skład wpłynął na wyniki, ale szkoleniowiec podkreśla, że sytuacja kadrowa ma się wkrótce poprawić.

Czytaj także: Duże wzmocnienie Beskidu Godziszka. To nieoczekiwany powrót

Kasperek zwraca również uwagę, że sukces klubu nie opiera się wyłącznie na drużynie i pracy sztabu, lecz także na dobrej współpracy z działaczami i włodarzami klubu.

Mimo porażek w końcówce rundy (m.in. 0:4 z Zaporą II Wapienica) trener Kasperek pozostaje spokojny. Zapowiada dalszą pracę jeszcze w listopadzie i grudniu oraz wzmacnianie drużyny przed rundą wiosenną.

Tam jest duży potencjał. Będą powroty kilku naszych zawodników – mówił trener. – Nie sprowadzamy nikogo z zewnątrz, tylko to będą powroty dobrych zawodników.

Już teraz wiemy, że przed wiosną do kadry Beskidu powróci Paweł Gluza oraz Michał Serwatka. O pozostałych wzmocnieniach klub będzie informował na bieżąco.

W najbliższej kolejce podopieczni Marcina Kasperka pojadą do Ligoty, by zmierzyć się z rezerwami miejscowego LKS-u. Początek tego spotkania w niedzielę, 26 października o godzinie 14.00.

Autor: Michał Czarniecki