Piłka nożna

Czy to już kryzys? Sokół Słotwina przegrał czwarty mecz z rzędu

today29.09.2025 13:27

Tło
share close

Sokół Słotwina ma za sobą bardzo ciężkie tygodnie. Sobotnia porażka z Victorią Hażlach była czwartym przegranym spotkaniem z rzędu. Martwić może również liczba traconych bramek, w ostatnich tygodniach ekipa Przemysława Jurasza traci średnio aż cztery gole na mecz. Czy trzeba już bić na alarm? Szkoleniowiec zespołu uspokaja…

Porażka z Victorią Hażlach…

W sobotę Sokół przegrał 4:2 z Victorią Hażlach. Porażka z rywalem, który zamyka ligową tabelę, z pewnością może martwić, ale trener zespołu – Przemysław Jurasz uspokaja nastroje:

Przegraliśmy z dobrym rywalem, który wygrał zasłużenie. Nasza gra wyglądała słabo, ale nie powiedziałbym, że to kryzys. Po prostu musimy wrócić do naszego DNA, tego, które cechowało nas w poprzednim sezonie. Wierzę, że z czasem będzie lepiej- powiedział szkoleniowiec

Sokół traci masę goli – dlaczego?

Ostatnie cztery mecze Sokoła, to aż 16 straconych bramek:

  • Victoria Hażlach 4:2 Sokół Słotwina 
  • LKS Ślemień 4:0 Sokół Słotwina
  • Sokół Słotwina 2:5 Bory Pietrzykowice
  • Wisła Strumień 3:2 Sokół Słotwina

Szkoleniowca zapytaliśmy również o to, z czego to wynika. Średnia traconych bramek na poziomie czterech na jedno spotkanie, może dawać sporo do myślenia. Oto jak do tego problemu odniósł się Przemysław Jurasz:

-W niektórych meczach to były błędy indywidualne, ale generalnie gramy całym zespołem i bronimy też całym zespołem. Musimy wrócić do tego, bo początek sezonu był taki, że traciliśmy dużo bramek, ale wygrywaliśmy mecze… Teraz tracimy dużo bramek i nie strzelamy. Według mnie wychodzi się od obrony do ataku, a nie z ataku do obrony.{…} Praktycznie co tydzień gramy w innym zestawieniu defensywy – ktoś ma kontuzję, ktoś był chory, inny wypada z powodów osobistych. Brakuje automatyzmów, zgrania, asekuracji i podpowiedzi. Tam, gdzie powinna być pewność i uzupełnianie się, mamy braki. I potem lepsi rywale to bezlitośnie wykorzystują- dodał

Czy w zespole pojawia się frustracja?

Nie od dziś wiadomo, że słabe wyniki bardzo często skutkują tym, że nastroje w szatni ulegają znacznemu pogorszeniu. W wielu przypadkach w roli winowajcy stawiany jest szkoleniowiec. W Słotwinie nikt nie zamierza panikować. Przemysław Jurasz zaznacza, że nie pierwszy raz znalazł się w podobnej sytuacji i wierzy, że razem z zespołem zdołają wrócić na właściwe tory.

W swojej karierze przeżyłem nawet 11 porażek z rzędu i dało się z tego wyjść. Tutaj też się uda, trzeba tylko zaufać procesowi. W klubie mamy wzajemne zaufanie i wierzę, że ta drużyna wróci na właściwe tory–  zakończył trener

Autor: Mikołaj Lorenz