Czy Skałka się przełamie? Nowe przetasowania w czołówce? Oto, co nas czeka w Klasie Okręgowej Skoczów-Żywiec

02.10.2025 17:24

Foto: Anna Pawlus/LKS Metal Skałka Żabnica

Drużyny z lokalnych lig wkraczają w kolejny miesiąc zmagań. Zespoły ze skoczowsko-żywieckiej „okręgówki”nie są tu wyjątkiem. W ramach dziewiątej serii gier czeka nas wiele intrygujących starć. Czy Żabnica przełamie się w starciu z WSS-em Wisła? Czy ktoś powstrzyma Puńców? Jak zadebiutuje nowy trener Hażlacha?

WSS Wisła zaatakuje czołówkę – czy Skałka ich powstrzyma?

W sobotę, 4 października o godzinie 14 Skałka Żabnica podejmie u siebie WSS Wisła. Obie ekipy są w zupełnie innych miejscach sezonu. Gospodarze nie mogą wywalczyć trzech punktów (nie licząc przyznanego walkowera z Piastem Cieszyn) od połowy sierpnia. Wtedy to koncert strzelecki Skałki przeciw Wiśle Strumień (5:1) oraz remis na wyjeździe z Borami Pietrzykowice (3:3) dawały kibicom nadzieję na lepszy sezon w wykonaniu ich ulubieńców.

Jednak czar prysł już w trzeciej kolejce, kiedy Sokół Ślemień rozbił podopiecznych Tomasza Sali 0:4. Od tamtego momentu Żabnica zapunktowała tylko raz – po wspomnianym już ukaraniu walkowerem Piasta Cieszyn. Powodu takiej zniżki formy można doszukiwać się w brakach kadrowych. Skałce zdarzało się w tym sezonie grać bez kilku podstawowych zawodników. Teraz ma być inaczej, jako że skład na mecz z WSS-em ma być mocniejszy niż we wcześniejszych meczach.

– Z uwagi na to, że jest to mecz u siebie, będziemy grać o całą pulę. Jeśli zachowamy koncentrację w obronie, to myślę, że damy radę przeciwstawić się Wiśle – powiedział w rozmowie z Radiem BIELSKO zawodnik Skałki Żabnica Marcin Koźlik.

Piłkarz podkreśla, że największą bolączką zespołu jest defensywa. – Główny problem mamy w grze w obronie, bo tracimy bramki seriami. Jeśli uda się tego uniknąć, to jesteśmy w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo – dodaje.

Posłuchajcie rozmowy z zawodnikiem Skałki Żabnica Marcinem Koźlikiem:

Czy Skałka się przełamie? Nowe przetasowania w czołówce? Oto, co nas czeka w Klasie Okręgowej Skoczów-Żywiec Michał Czarniecki

Nie bez znaczenia są też problemy kadrowe. – Liga, w której gramy, jest amatorska i każdy ma swoje obowiązki zawodowe czy rodzinne. Czasem skład jest okrojony i nie zawsze trener ma do dyspozycji pełną kadrę. To na pewno wpływa na wyniki – przyznał Koźlik.

Natomiast goście liczą na podtrzymanie dobrego nawyku punktowania. W ostatnich pięciu meczach zawodnicy trenera Marcina Michalika zdobyli dziewięć punktów w ostatnich pięciu meczach (trzy zwycięstwa i dwie porażki). W poprzednim meczu WSS wywalczył ważne trzy punkty po trudnym meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz (1:0). Wygrana przeciw Skałce przy korzystnych wynikach z pozostałych boisk pozwoliłaby wiślakom zbliżyć się w tabeli do trzeciego Cukrownika Chybie na odległość jednego oczka.

– Wisła to mocna drużyna, która lubi grać piłką i kreować akcje. My raczej będziemy szukać szans w kontratakach. Jeśli dobrze zrealizujemy nasz plan, możemy zaskoczyć faworyta – podkreślił gracz Skałki.

Mecz na szczycie – czy Bory zatrzymają Tempo?

Mówiąc o dziewiątej kolejce ligowej nie można nie wspomnieć o starciu lidera z wiceliderem. Tempo Puńców mknie przez kolejne mecze skoczowsko-żywieckiej okręgówki niczym bolid Formuły 1. Podopieczni Kamila Sornata wygrali wszystkie osiem dotychczasowych spotkań przy bilansie bramkowym 32-4. Teraz spadkowicze z V ligi podejmą Bory Pietrzykowice, które do tej pory utrzymały status niepokonanych przy pięciu zwycięstwach i trzech porażkach. Czy można tutaj upatrywać niespodzianki? Odpowiedź na to pytanie poznamy w sobotę, 4 października o godzinie 15.

Podhalanka na debiut dla Sebastiana Komrausa

Równie ciekawie będzie w Milówce, kiedy to przedostatnia w tabeli Podhalanka podejmie ostatnią Victorię Hażlach. Większość uwagi skupi się na nowym trenerze Victorii – Sebastianie Komrausie (więcej na temat szkoleniowca dowiecie się, klikając link poniżej).

Czytaj także: Znamy nowego trenera Victorii Hażlach. Czy to punkt zwrotny?

Przeciwnik na prezentację efektu nowej miotły jest dość niewygodny. Podhalanka Milówka powoli podnosi się z kolan po wcześniejszych niepowodzeniach, ale czy to wystarczy na zmotywowanych graczy z Hażlacha? W tym mecz może dojść do niespodziewanych zwrotów akcji.