powiat żywiecki

Ogromna tragedia. Minęło 45 lat

today15.11.2023 09:57

Tło
share close

To już 45. rocznica katastrofy w Wilczym Jarze. 15 listopada 1978 roku w Oczkowie koło Żywca z 18-metrowego mostu spadły dwa autobusy wiozące górników zmierzający do kopalni KWK „Brzeszcze”, KWK „Mysłowice” oraz lędzińskiej KWK „Ziemowit”.

Runęły do jeziora Żywieckiego w odstępie 25 minut. Zginęło 30 osób. Była to druga co do wielkości katastrofa drogowa w powojennej Polsce.
Tragedię upamiętnia pamiątkowa tablica, postawiona tuż przy moście. Trzy najmłodsze ofiary miały po 18 lat, najstarsza – 48. 
Dziś, w 45. rocznicę tego wydarzenia, Burmistrz Radosław Szot wspólnie z przedstawicielami Zakładu Górniczego "Brzeszcze" oraz NSZZ "Solidarność" oddał hołd ofiarom tragicznego wypadku składając kwiaty i zapalając znicz przy pamiątkowym obelisku.

W latach 70-tych ubiegłego wieku zatrudnienie w KWK "Brzeszcze" wynosiło ponad 8 tysiecy osób. Wielu pracowników dojeżdżało do pracy w kopalni nie tylko z ościennych gmin, ale także z oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów wiosek i miejscowości Beskidu Śląskiego, Cieszyńskiego oraz Żywiecczyzny. Regularny przewóz pracowniczy, prowadzony autobusami PKS zwanymi potocznie "kopalniankami", zabierał górników z wielu punktów przystankowych. Jednym ze szlaków był odcinek pomiędzy Żywcem i Międzybrodziem Żywieckim, na którym znajdował się most nad potokiem w Wilczym Jarze w Oczkowie.
To właśnie tam 15 listopada 1978 roku o godzinie 4:50 wpadł w poślizg, uderzył i przebił barierę na moście, spadając w wąwóz w Wilczym Jarze, rozbijając się blisko brzegu Jeziora Żywieckiego autobus z górnikami jadącymi na pierwszą zmianę. Wysokość pomiędzy jezdnią przebiegającą przez most a lustrem wody wynosiła około 18 metrów.
W krótkim odstępie czasu w wyrwę w barierach wpadł drugi autobus. Pojazd zsunął się wyrwą i okręcając się w powietrzu uderzył w lustro wody i zatonął na głębokości 5 metrów. Zdarzenie miało miejsce o godzinie 5:15 – czytamy na stronie UG Brzeszcze.

Napisane przez: Robert Fraś