Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
Sąd Okręgowy w Katowicach ma jutro, 28 października, podjąć decyzję w sprawie listu żelaznego dla Henryka Kani. Przedsiębiorca chce wrócić do kraju, aby – jak mówi – dochodzić sprawiedliwości w postępowaniach dotyczących Zakładów Mięsnych Henryk Kania S.A.
Henryk Kania był właścicielem Zakładów Mięsnych Henryk Kania z Pszczyny. W związku z podejrzeniem o wielomilionowe oszustwa Prokuratura Krajowa wydała za nim list gończy i pięć lat temu został zatrzymany w Argentynie. Przebywa tam w areszcie domowym. Prokuratura stara się o jego deportację. Z kolei były przedsiębiorca stara się o list żelazny.
Już 2 września 2025 roku katowicki sąd miał rozstrzygnąć, czy Henryk Kania taki list otrzyma. List żelazny pozwoliłby Kani odpowiadać w procesach z wolnej stopy. Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, sąd wydając taki dokument, jednocześnie uchyla tymczasowe aresztowanie.
Biznesmen zapowiada, że przed sądem zamierza wskazać, kto jego zdaniem odpowiada za bankructwo zakładów. Twierdzi, że istotną rolę odegrały w tym bank oraz jedna z największych sieci handlowych w Polsce.
Przypomnijmy, że rok temu, na polecenie prokuratora ze śląskiego pionu Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Katowicach funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego posła Wojciecha O. oraz 5 pracowników Alior Bank SA w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem Zakładów Mięsnych Henryk Kania SA. Podejrzanym przedstawiono zarzuty dotyczące działania na szkodę Alior Bank SA w związku z przyznaniem wsparcia kredytowego na podstawie poświadczających nieprawdę dokumentów.
Przedsiębiorca odrzuca zarzuty dotyczące jego rzekomego udziału w tworzeniu fikcyjnych faktur VAT. Twierdzi, że opierają się wyłącznie na pomówieniach członków zarządu Zakładów Mięsnych Henryk Kania, którzy są podejrzani o ten proceder i obciążają go w obawie przed wysoką karą.
– Prokuratura zarzuca mi, że byłem świadomy generowania „pustych” faktur w celu wyłudzenia kredytów dla spółki. Śledczy wiedzą jednak, że poręczyłem za te kredyty własnym majątkiem, który jest realnie do egzekucji. Nie znając rzeczywistej sytuacji finansowej Zakładów Mięsnych, wziąłem na siebie odpowiedzialność za ich zobowiązania i jestem w tej sytuacji jednoznacznie poszkodowany – dowodzi Henryk Kania.
Wskazuje także na wątpliwości dotyczące zarzutu wystawiania fikcyjnych faktur spółce
Jeronimo Martins, właścicielowi sieci sklepów Biedronka
– Czy wielki koncern, właściciel sklepów Biedronka, przez kilka lat nie zorientował się, że
płaci za puste faktury, a więc za towar, który nie został dostarczony? I to koncern, który tak
bezwzględnie traktuje dostawców, m.in. żądając od nich rabatów wstecznych za dostarczony
towar? – pyta retorycznie przedsiębiorca.
Od potęgi do upadku
Zakłady Mięsne Henryk Kania zostały założone w 1990 roku w Pszczynie przez ojca obecnego przedsiębiorcy. Firma rozwijała się dynamicznie i w latach swojej świetności była jednym z największych producentów wędlin w Polsce. Produkty z logo Henryk Kania trafiały m.in. do sieci Biedronka, Auchan i Carrefour.
Jednak od 2017 roku zadłużenie spółki zaczęło szybko rosnąć. W 2019 r. sięgnęło 833 mln zł, a w czerwcu 2020 r. sąd ogłosił upadłość firmy. Sam Henryk Kania jest dziś podejrzany o przestępstwa skarbowe, za które grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem Zakładów Mięsnych Henryk Kania SA prowadzone jest od dnia 1 lipca 2019 r.
Dotychczas w śledztwie 30 osobom przedstawiono łącznie 113 zarzutów, w tym m.in. dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przestępstw podatkowych, skarbowych, prania pieniędzy oraz poświadczania nieprawdy w dokumentac
Decyzja sądu w sprawie listu żelaznego przesądzi, czy były „król polskich wędlin” wróci do kraju, by bronić swojego stanowiska w procesach związanych z upadkiem rodzinnego przedsiębiorstwa.
Autor: Izabela Janoszek
Kilka minut gry wstępnej z książkami, które warto przeczytać. Lokalni autorzy, cenione gwiazdy literatury, wciągające historie i tytuły, które na długo zostają w pamięci.
close
Copyright Radio BIELSKO