Finał pełen emocji i wsparcia. Kęty wspierają WOŚP

Dominik Królicki, lider wolontariatu DKMS, opowiadał o misji fundacji i swoim osobistym zaangażowaniu. – Rejestrujemy osoby chętne do uratowania życia. Ja sam miałem okazję pomóc dorosłemu mężczyźnie z Francji, oddając krwiotwórcze komórki macierzyste. To był ostateczny krok w walce z białaczką. Udało się – ta osoba żyje, jest zdrowa, a ja mam poczucie, że zrobiłem coś naprawdę ważnego – podkreślił.

 

Fundacja DKMS od lat działa na rzecz chorych na białaczkę, umożliwiając im znalezienie zgodnych dawców. – Rejestrujemy coraz więcej osób, choć niektórzy z przyczyn zdrowotnych nie mogą dołączyć do bazy. Wspólnie z WOŚP-em gramy jednak do jednej bramki. W tym roku środki zebrane podczas finału zostaną przeznaczone na hematologię, czyli dziedzinę, którą również wspieramy – wyjaśnił. Rejestracja w DKMS to prosty proces, ale jednocześnie pierwszy krok do uratowania życia innej osoby.
 

Podczas finału WOŚP w Kętach mieszkańcy mieli okazję uczestniczyć w licznych atrakcjach. Sobota rozpoczęła się od „Parkrunu” na bulwarach, a wieczorem publiczność mogła bawić się przy muzyce zespołów Dumb Moon, Stado Pędzących Imadeł oraz Kąkol. Niedziela z kolei obfitowała w warsztaty rękodzielnicze, strefę gier retro, pokazy strażackie oraz licytacje.