Prawdopodobnie butla z gazem wybuchła w jednym z budynków przy ulicy Barlickiego w Czechowicach-Dziedzicach. Niestety, jest jedna ofiara śmiertelna.
Informację o tym, że jedna osoba w wyniku wybuchu zginęła, przekazała na rzeczniczka Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej Patrycja Pokrzywa.
Do wybuchu przy ul. Barlickiego doszło o godz. 18:53 w budynku usługowym. Na miejscu pracują cztery zastępy strażaków.
Prawdopodobnie do Czechowic-Dziedzic przyjedzie także Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia. Doszło bowiem do zawalenia się stropu.
Zadaniem ratowników będzie przeszukanie budynku i upewnienie się, że nie ma tam innych osób poszkodowanych. Strażacy nie mają informacji wskazujących na to, że w budynku znajdowały się inne osoby, ale chcą wykluczyć taką możliwość.
AKTUALIZACJA godz. 21:24
Na miejscu zdarzenia jest już Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia. Ratownicy przeszukują zniszczoną w wyniku wybuchu część budynku.
Tymczasem, nadal nie jest jasna przyczyna tragedii, w której śmierć poniósł mężczyzna.
Pierwsza z hipotez służb ratunkowych, jaką przedstawił nam rzecznik bielskiej policji była taka, że przy ulicy Barlickiego doszło do wybuchu pieca i najprawdopodobniej ofiarą tej eksplozji jest palacz. Osoba, która w tym piecu paliła i ogrzewała w ten sposób budynek – mówił nam st. sierż. Sławomir Kocur.
Ostatnie doniesienia mówią jednak o tym, że doszło do eksplozji, która nie wznieciła ognia, miała natomiast charakter "gwałtownego rozprężenia pojemnika pod wysokim ciśnieniem”. To wskazywałoby na wybuch butli. Eksplozja była na tyle silna, że wyrwane zostały futryny drzwi i okien, zawalił się też strop.
Wiadomo, że budynek nie był podłączony do sieci gazowej.
Na miejscu działają służby, one zweryfikują wszystkie okoliczności zdarzenia – konkluduje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Więcej będziemy wiedzieć, prawdopodobnie, jutro.
AKTUALIZACJA godz. 22:13
Nic nie wskazuje na to, że w zdarzeniu, w którym zginął mężczyzna, mogły ucierpieć również inne osoby. Na miejscu trwa akcja służb ratowniczych
–
Prowadzimy działania odgruzowujące celem ewentualnej lokalizacji poszkodowanych. Na miejscu mamy psy, które nie stwierdziły obecności osób żywych, które byłyby uwięzione pod tymi gruzami – poinformował na miejscu akcji brygadier Piotr Midor, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Bielsku-Białej.
Posłuchaj
Do wybuchu doszło, prawdopodobnie, w piwnicy budynku. Tam też znajdowała się ofiara eksplozji.
Strażacy ręcznie przerzucają teraz sterty gruz. W wyniku wybuchu doszło do zawalenia stropu pomiędzy parterem a piwnicą.
AKTUALIZACJA (06.01)
Strażacy zakończyli działania prowadzone przy ul. Barlickiego. W Czechowicach-Dziedzicach pracowała również Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia-Zdroju oraz grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Dąbrowy Górniczej.
Pod gruzami budynku nie nikogo znaleziono. Jedyną ofiarą, ofiarą śmiertelną wybuchu jest mężczyzna, który w piwnicy budynku palił w piecu.
Być może to on przyniósł ze sobą butlę gazową, która eksplodowała. Budynek, jak informowaliśmy, nie był podłączony do sieci gazowej, a właśnie rozszczelnienie i wybuch gazu, jak podał dowódca JRG2, było prawdopodobną przyczyną tragedii.
Okoliczności zdarzenia będzie ustalać policja.