Prezydent zawetował ustawę o języku wilamowskim. Burmistrz Cebrat: „Nie kończymy działań”

Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego wstrzymała wejście w życie ustawy, która miała uznać język wilamowski za język regionalny. Dokument, przyjęty wcześniej przez Sejm i Senat, miał dać nowy impuls do ochrony i rozwoju tego wyjątkowego dziedzictwa kulturowego. O reakcji na decyzję mówi burmistrz Wilamowic Kazimierz Cebrat.

Weto do nowelizacji

Prezydent odmówił podpisania ustawy o nowelizacji przepisów dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego. W uzasadnieniu wskazał, że decyzja o uznaniu etnolektu za język regionalny nie może być wynikiem uznaniowości ani działań o charakterze politycznym. Jak podkreślił, takie rozstrzygnięcie powinno wynikać z badań naukowych i lingwistycznych, a nie symbolicznych gestów.
Według prezydenta, choć troska o lokalne dziedzictwo zasługuje na szacunek, istnieją wątpliwości, czy przyjęta ustawa opierała się na przesłankach merytorycznych. W uzasadnieniu znalazły się także opinie językoznawców, którzy wskazali, że liczba aktywnych użytkowników etnolektu wilamowskiego waha się – zależnie od źródeł – między 20 a 100 osób.

Argumenty dotyczące nauczania

Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji zwróciło uwagę na trudności, jakie mogłyby się pojawić po uznaniu wilamowskiego za język regionalny. Chodzi m.in. o konieczność opracowania metodyki nauczania, podstawy programowej oraz materiałów dydaktycznych.

Wilamowice w oczekiwaniu

Jeszcze przed decyzją prezydenta burmistrz Wilamowic Kazimierz Cebrat podkreślał, że przyjęcie ustawy przez Sejm i Senat było dużym wyróżnieniem dla mieszkańców. – Język wilamowski jest używany przez naszą społeczność od 700–800 lat. Wiemy już, że to pełnoprawny język, porównywalny choćby ze szkockim czy walijskim – mówił burmistrz.
Po decyzji prezydenta Cebrat zaznacza, że mimo weta działania na rzecz uznania języka będą kontynuowane. – Wilamowianie mówili w języku wilamowskim od 800 lat. Na dzień dzisiejszy około 20 osób posługuje się nim płynnie. On w przestrzeni publicznej nie występuje, zszedł do podziemi, ale się odradza. Rewitalizacja tego języka jest mocno promowana przez Towarzystwo Wilamowian. Prezydent miał prawo podjąć taką decyzję, ale na pewno wilamowianie nie skończyli w tym momencie działań, by ich język został uznany za regionalny – mówi Kazimierz Cebrat.

Tradycja, która trwa

Wilamowski jest jednym z najbardziej unikalnych języków w Europie. Powstał w izolacji i mimo represji po II wojnie światowej przetrwał w codziennej komunikacji niewielkiej grupy mieszkańców. Obecnie posługuje się nim czynnie kilkanaście osób, a około dwustu zna go w ograniczonym zakresie.