powiat bielski

iPhone znów uruchomił alarm. Służby wezwane przez system SOS

today13.10.2025 23:26

Tło
share close

Strażacy z OSP Łęki zostali zadysponowani do nietypowego zgłoszenia przy ulicy Piastowskiej. Alarm wywołało powiadomienie SOS wysłane automatycznie z telefonu marki Apple. Na miejsce przyjechały jednostki straży pożarnej, patrol policji oraz zespół z JRG Oświęcim. Po przeprowadzeniu rozpoznania nie stwierdzono żadnego zagrożenia. Niedzielne zdarzenie zakwalifikowano jako alarm fałszywy.

Fałszywy alarm także w Buczkowicach

To nie pierwszy taki przypadek w regionie. W maju podobne zgłoszenie odebrały służby ratunkowe w Buczkowicach. Wtedy system alarmowy iPhone’a wysłał na numer 112 informację o rzekomym wypadku na ulicy Bielskiej. Na miejsce natychmiast skierowano strażaków, policję i ratowników medycznych. Po dotarciu na wskazaną lokalizację służby nie znalazły poszkodowanych – jedynie leżący na ziemi telefon.
Jak się okazało, urządzenie zareagowało na silny wstrząs po upadku z dużej wysokości. Prawdopodobnie właściciel zostawił telefon na dachu auta po tankowaniu. Gdy pojazd ruszył, iPhone spadł, a system uznał zdarzenie za wypadek drogowy i automatycznie wezwał pomoc.

Jak działa system alarmowy w iPhonie

Funkcja wykrywania wypadków w telefonach Apple działa dzięki czujnikom ruchu, mikrofonowi i GPS. Gdy urządzenie zarejestruje coś, co przypomina zderzenie, rozpoczyna odliczanie. Jeśli użytkownik nie zareaguje w odpowiednim czasie, system automatycznie kontaktuje się ze służbami i przesyła lokalizację.

Pomocne, ale czasem mylące

Służby podkreślają, że funkcja ta ma ratować życie w sytuacjach realnego zagrożenia, ale może też zostać uruchomiona przypadkowo. Dlatego warto pamiętać, jak działa system SOS i unikać jego niezamierzonej aktywacji.

Autor: Robert Fraś