Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
Pożar, do którego doszło w piątek, 28 listopada, w kilka minut zniszczył domek holenderski stojący przy ulicy Łąkowej w Rybarzowicach. Ogień odebrał cały dorobek mieszkającej tam rodzinie. Dziś wiadomo, że od pierwszych godzin po zdarzeniu trwa spontaniczna akcja wsparcia. Jedną z osób zaangażowanych w pomoc jest Olaf, który od piątku koordynuje zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy.
Strażacy otrzymali zgłoszenie po godzinie 13. Kiedy dojechali na miejsce, cały obiekt był w płomieniach. Osoba, która przebywała w środku, zdołała go opuścić przed przyjazdem służb. Ratownicy ugasili pożar, rozebrali konstrukcję i dokładnie przelali zgliszcza wodą. W domku znajdowały się cztery butle z gazem LPG, które strażacy schłodzili. Do akcji skierowano pięć zastępów.
Domek holenderski, łączący cechy przyczepy i domku letniskowego, może służyć jako całoroczny dom, jeśli spełnia odpowiednie wymagania. Tego dnia ogień zniszczył go doszczętnie.
Zobacz: Domek holenderski stanął w płomieniach, pięć zastępów w akcji
Olaf mówi, że zaraz po pożarze pojawiła się potrzeba szybkiej pomocy, bo rodzina straciła wszystko.
– Pożar wybuchł w piątek po południu. Od tamtej pory robimy wszystko, żeby wesprzeć tę rodzinę. Ogień zabrał im cały dorobek – mówi Olaf. W domku mieszkała matka z dorosłym synem i córką. Teraz przebywają u rodziny.
– Przebywają w jednym pokoju u najbliższych. To rozwiązanie na krótko, dlatego szukają miejsca, w którym mogliby się zatrzymać – wyjaśnia.
W ciągu weekendu udało się zebrać podstawowe rzeczy. – W weekend zebraliśmy sporo potrzebnych przedmiotów. Chodziło przede wszystkim o ubrania, jedzenie i rzeczy, które pozwolą im normalnie funkcjonować – relacjonuje Olaf.
W pomoc włączyło się wiele osób z ich otoczenia. – Pomaga moja dziewczyna, rodzice, wujek i wiele innych osób. Kiedy coś takiego dzieje się tuż obok, po prostu reagujemy, jak potrafimy – dodaje.
Najpilniejsze są ubrania. Najlepiej w rozmiarach S i XS oraz obuwie w rozmiarach 39 i 36. Potrzebne są także podstawowe rzeczy do wyposażenia domu.
– Jeśli ktoś chce pomóc, może przywieźć je bezpośrednio do rodziny albo dać znać, wtedy sam je odbiorę – informuje Olaf.
Można kontaktować się z nim telefonicznie: 693 598 817.
Oprócz pomocy rzeczowej uruchomiono zbiórkę pieniędzy. Środki mają pomóc rodzinie odbudować codzienne życie.
Zbiórkę można wesprzeć pod adresem: https://pomagam.pl/bhkthd
Autor: Robert Fraś
Codziennie od poniedziałku do piątku od 5:30 do 10.
close
Copyright Radio BIELSKO