Brakujące chodniki na drodze wojewódzkiej. Problem trwa od czterech pokoleń

Fot. poglądowe/RF

W Szczyrku trwają rozmowy dotyczące budowy brakujących odcinków chodników przy drodze wojewódzkiej 942. Burmistrz Antoni Byrdy podkreśla, że sprawa jest złożona i obejmuje zarówno kwestie techniczne, jak i własnościowe.

Dwa brakujące odcinki

Największym problemem są dwa fragmenty chodnika. Pierwszy ma długość 280 metrów i znajduje się pomiędzy skrzyżowaniem ulic Olimpijskiej i Salmopolskiej a ulicą Ondraszka. Drugi odcinek liczy 780 metrów i prowadzi od rejonu stacji Gondola do ulicy Skrzyczeńskiej. Brak chodników na tych trasach od lat utrudnia poruszanie się pieszym, szczególnie w sezonie turystycznym.

Projekty Zarządu Dróg Wojewódzkich

Zarząd Dróg Wojewódzkich prowadzi prace nad projektem, który obejmuje budowę nowych chodników a także wymianę nawierzchni drogi. W ramach pierwszego etapu planowane są roboty na odcinku od Bielańskiego Mostu. Kolejne etapy obejmą trasę od Ronda w Buczkowicach do granicy Szczyrku, a następnie od Bielańskiego Mostu do ulicy Olimpijskiej.

Wniosek miasta o rozszerzenie prac

Władze Szczyrku zwróciły się z prośbą o rozszerzenie przygotowanego projektu tak, aby uwzględniał także brakujące fragmenty chodnika na ul. Salmopolskiej. Burmistrz podkreśla, że dla miasta to niezwykle ważna inwestycja, która poprawiłaby bezpieczeństwo pieszych i spójność infrastruktury.

Skomplikowane kwestie własnościowe

Największym wyzwaniem pozostaje sprawa własności gruntów, na których chodniki miałyby powstać. Jak wyjaśnia burmistrz, nieruchomości te od trzech lub czterech pokoleń nie zostały prawnie uregulowane. W związku z tym inwestycja musi być prowadzona przy udziale specjalnego pozwolenia na budowę (ZRID-u). Podczas analizy dokumentów ujawniły się również niejasności w księgach wieczystych, co dodatkowo komplikuje sytuację i może mieć wpływ na inne inwestycje w tej części miasta.

Sprawa niecierpiąca zwłoki

Burmistrz zaznacza, że temat budowy chodników jest obecnie procedowany i wymaga natychmiastowej uwagi. – To sprawy niecierpiące zwłoki, które obejmują szerokie spektrum problemów. Musimy je rozwiązać, by można było ruszyć z pracami – podkreśla Antoni Byrdy.