Bielsko-Biała

Zniknie popularny lokal. Właścicielka: po prostu skapitulowałam

today29.03.2023 19:14

Tło
share close

– Te podwyżki to jest przykrość i jakiś czarny żart […]. Niestety, poległam – komentuje Katarzyna Kwaśny, właścicielka kultowego baru mlecznego w Bielsku-Białej. „Pierożek” zostanie zamknięty z końcem kwietnia.

Przetrwali pandemię, ale wzrostu kosztów działalności o 300% – nie są w stanie udźwignąć. Katarzyna Kwaśny, właścicielka baru "Pierożek", podjęła decyzję o zamknięciu tego kultowego w Bielsku-Białej lokalu. Prowadziła go przez 26 lat, a w sumie jej rodzina przez ponad 40. Posłuchaj.

– Różne rzeczy udało się przeżyć. Przetrwać pandemię bez zwolnień. Jakoś z tego wyszliśmy, ale ten rok jest po prostu "masakryczny" – komentuje pani Katarzyna. Lokal znany jest z przepysznych klusek na parze (jeden z niewielu lokali w kraju, który na miejscu lepi kluski na parze), pierogów i krokietów. 
 
Nasza rozmówczyni poproszona o obrazowe przedstawienie wzrostu kosztów działalności powiedziała, że rachunek za gaz kiedyś wynosił 1500 zł (2021 rok), obecnie 9 tys. Do tego dochodzą koszty innych nośników energii i przede wszystkim wzrost cen produktów. Pani Katarzyna z jakości nie chce schodzić, wybierając np. tańszy ser czy śmietanę. 
 
– Ceny rosną z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień. Co jadę po dostawę, to są wyższe ceny. Po prostu skapitulowałam – dodaje nasza rozmówczyni. 
 
Bar "Pierożek" zatrudnia 10 osób. Ostatnim dniem działalności lokalu będzie 30 kwietnia
 

Napisane przez: Joanna Wieczorek-Tyc