Wojna go doświadczyła, dożył 100 lat

Jacek Kachel/Wydział Prasowy UM BB

Mieczysław Marszałek dołączył do grona bielskich 100-latków. Urodziny obchodził pierwszego dnia grudnia.

Urodził się w Gilowicach. Jego ojciec brał udział w pierwszej wojnie światowej i jako jeniec wojenny został wywieziony na Syberię. Mieczysław, w wieku 4 lat, stracił także matkę. Wychowała go starsza siostra. Podczas drugiej wojny światowej pracował przymusowo u bauera. Uciekł z powodu nieludzkiego traktowania, cudem uniknął wywózki do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. 

Po wojnie ożenił się z Anną i zamieszał w Mikuszowicach Krakowskich. Tam wybudował dom i doczekał trzech córek. Przez trzy dekady był związany z Zakładem Przemysłu Wełnianego Bewelana. Był tam członkiem Solidarności i brał udział w strajku w 1980 roku. Obecnie jest wdowcem. Doczekał dziewięciorga wnuków i jedenaściorga prawnuków.

W minionym tygodniu jubilata odwiedziła delegacja z ratusza. Życzenia składali mu Dorota Piegzik-Izydorczyk, przewodnicząca Rady Miejskiej i Janusz Kaps, dyrektor Biura Rady Miejskiej.