To niewielkie urządzenie może uratować życie

fot. arch.

Strażacy i kominiarze przekonują, że warto w mieszkaniu zamontować czujnik tlenku węgla.

Kosztuje niewiele ponad 100 złotych, ale może uratować Wasze życie i bliskich. Mowa o czujniku tlenku węgla. Do montażu tych urządzeń zachęcają strażacy i kominiarze. Czad to bezwonny i bezbarwny gaz – naszymi zmysłami nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy znajduje się w powietrzu.

– Czujnik czadu powinien być montowany w każdym pomieszczeniu, w którym mamy urządzenie mogące emitować tlenek węgla. Jeśli mamy kominek, to powinno być w pomieszczeniu, w którym znajduje się kominek. Jeśli w łazience korzystamy z gazowych podgrzewaczy wody, również tam czujnik powinien się znajdować. Również jeśli mamy garaż, gdzie emitowane są spaliny – mówi mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. 

Czujka tlenku węgla uruchamia się już przy niewielkim stężeniu czadu, emitując charakterystyczny dźwięk. Ważne jest przy tym, by pamiętać o regularnej wymianie baterii; by były to baterie wysokiej jakości. W pamięci urządzenia pozostają wyniki z ostatnio przeprowadzonych pomiarów. POSŁUCHAJ. 

Potencjalne źródła czadu w pomieszczeniach mieszkalnych to: kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe i kuchenki gazowe. 

Tlenek węgla jest nieco lżejszy od powietrza, co powoduje, że łatwo się z nim miesza. Wdychany szybko wchłania się do krwioobiegu i powoduje trwałe szkody w organizmie, a w konsekwencji zgon. Dlatego często nazywany jest "cichym zabójcą".

Postępowanie w przypadku podejrzenia podtrucia tlenkiem węgla, to szybkie zapewnienie dopływu świeżego powietrza. Osobie poszkodowanej powinniśmy rozluźnić ubranie, poprzez rozpięcie paska lub guzików. I jak najszybciej wezwać pomoc wybierając numer alarmowy.