Koryta Białej i Wisły w Czechowicach-Dziedzicach oraz okolice tych dwóch rzek przeczesują dziś policjanci, strażacy, grupy poszukiwawczo-ratownicze. W sumie ponad 150 osób zaangażowanych jest w poszukiwania zaginionej Karoliny Wróbel.
Na miejscu są również policjanci z psami wyszkolonymi do poszukiwania zwłok.
–
Zgromadziliśmy się w ogromnej liczbie ponad 150 funkcjonariuszy, którzy uczestniczą w akcji poszukiwawczej – mówi nam oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej podkomisarz Sławomir Kocur. Policjanci i ratownicy wykorzystują również cztery drony.
Posłuchaj
Rzecznika prasowego bielskich policjantów pytaliśmy co było bezpośrednią przyczyną wznowienia poszukiwań Karoliny Wróbel na tak dużą skalę, właśnie w tym miejscu.
–
Mogę powiedzieć, że wyjaśniamy jedną z hipotez – odpowiada podkom. Sławomir Kocur. –
Tworzymy taki plan sytuacyjny, który pozwala nam metr po metrze weryfikować miejsca, które już przejrzeliśmy. A tym samym rozszerzać krąg, który jest w naszym zainteresowaniu – dodaje.
Posłuchaj
Rzecznik bielskiej komendy podkreśla również, że dzisiejsze poszukiwania ciała Karoliny Wróbel wynikają z przyjęcia pewnej hipotezy, która jest jednak jedną z wielu rozpatrywanych i weryfikowanych przez policjantów.
– Działania są zakrojone na szeroką skalę. Oprócz tego, że jesteśmy tutaj fizycznie widoczni, to cały czas działamy operacyjnie. Nasza dzisiejsza tu obecność to pokłosie codziennej policyjnej pracy – zaznacza rzecznik.
Pracują też detektywi
– Nasz zespół pracuje nad sprawą od samego początku. Przypominam, że już ponad dwa tygodnie temu, na naszą prośbę, poszukiwania prowadziła grupa z OSP Mosina. To właśnie psy z Poznania podjęły trop, doprowadzając przewodników w rejon rzeki. Szczegółowy raport z tych działań, z zaznaczonymi potencjalnymi miejscami, w których może znajdować się ciało zaginionej, otrzymała prokuratura i być może dzisiejsza koncentracja licznych sił i środków w tym konkretnym rejonie wynika właśnie z tych wcześniejszych ustaleń – komentuje dzisiejsze poszukiwania Dawid Burzacki, koordynator zespołu detektywów i dziennikarzy śledczych pracujących przy sprawie zaginięcia Karoliny Wróbel.
Dawid Burzacki przypomina również, że jego zespół dotarł do zapisów monitoringu z rejonu stawu Kopalniok. Na nagraniach nie zarejestrowano Karoliny ani innych osób mogących mieć związek ze sprawą.
–
Tym samym możemy raczej wykluczyć jedną z wersji, która pojawiła się w opinii publicznej i dotyczyła właśnie stawu Kopalniok – podsumowuje Burzacki.
24-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic zaginęła 3 stycznia. Tego dnia wieczorem Karolina Wróbel wyszła z domu mówiąc, że idzie do sklepu. Od tej pory nikt jej nie widział.