Wypełniony do ostatniego miejsca był wczoraj Teatr Polski w Bielsku-Białej. Zespół bielskiego teatru zaprezentował ostatnią premierę tego sezonu. Zobaczyliśmy „Iwonę, księżniczka Burgunda”, dramat Wiltolda Gombrowicza w reżyserii Leny Frankiewicz.
To dramat napisany prawie 100 lat temu, ale jego najnowsza realizacja w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej udowadnia jak bardzo aktualny jest to tekst.
Akcja „Iwony, księżniczki Burgunda” stworzonej przez Witolda Gombrowicza toczy się w rzeczywistości fantastycznego dworu. W spektaklu Leny Frankiewicz gombrowiczowscy bohaterowie to nieustający w walce o popularność i ważność celebryci. Ludzie, którym nieustannie towarzyszy oko kamery, filmowani przez członków swojego „dworu” telefonami…
– To jest taka rzeczywistość, którą nazwałam sobie roboczo „uniwersum piękna”. Ni to plan modowy, ni to plan filmowy. Jakieś takie spa piękności, no i tam właśnie wpuszczamy Iwonę czyli zaprzeczenie, antytezę tej postawy. Kobietę, której nie zależy, która nie dba o popularność. Nie depiluje włosów… Generalnie jest sobą. I nie nakłada na siebie tej presji – mówiła jeszcze przed premierą, na konferencji prasowej reżyserka spektaklu. Posłuchaj
Tytułowa bohaterka dramatu Gombrowicza zupełnie nie przystaje do tego towarzystwa, w którym najważniejszy jest wygląd i atrakcyjność. Iwona w tym pełnym blichtru, ale zarazem brutalnym, przemocowym względem kobiet świecie, milczy…
– Szukaliśmy od początku takiego klucza do tego świata, który u Gombrowicza zapisany jest w kodzie dworskiej etykiety, który by jakoś opowiadał naszą współczesność i opowiadał o tym szaleństwie świata, w którym część z nas jest niesamowicie zniewolona. Walczy o popularność, o widzialność, o rozpoznawalność, o klikalność, o „lajkowalność”. Ludzie, jak wiemy, robią różne, coraz bardziej przerażające rzeczy żeby o to uznanie i uwagę zabiegać – mówi Lena Frankiewicz. Posłuchaj
– Oglądając spektakl, każdy z nas ma szansę przejrzeć się w tym świecie i ulokować – gdzie jesteśmy na tej skali walki o widzialność, o popularność – dodaje.
Co ciekawe, w spektaklu wyreżyserowanym przez Lenę Frankiewicz, odnajdziemy również odniesienia do twórczości Davida Lyncha, zmarłego w tym roku amerykańskiego reżysera filmowego. Nawiązania do twórcy „Twin Peaks” pojawiają się począwszy od scenografii (czerwona kotara!), przez taniec Walentego, muzykę, światła…
Świat Lyncha, na pograniczu jawy i snu to świat groteskowy i brutalny, tak jak u Gombrowicza.
„Iwona księżniczka Burgunda” spektakl w reżyserii Leny Frankiewicz do zobaczenia w teatrze Polskim w Bielsku-Białej! Polecamy!
W tytułowej roli Iwony – Anita Jancia. Partneruje jej – w roli księcia Flipa – Michał Czaderna.
W spektaklu występują również: Grzegorz Sikora, Marta Gzowska-Sawicka, Piotr Gajos, Marta Suprun, Mateusz Wojtasiński, Grzegorz Margas, Jagoda Krzywicka, Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt, Flaunette Maffa, Sławomir Miska i Adam Myrczek.