Klienci odjeżdżają, sprzedawcy w kłopocie. Brak miejsc parkingowych na Ryneczku na Hulance w Bielsku-Białej

Przyjeżdżają klienci, nie mają gdzie się zatrzymać i odjeżdżają – skarżą się sprzedający na Ryneczku na Hulance w Bielsku-Białej. Handlujący w tym miejscu od lat narzekają na problem braku miejsc parkingowych. Jednak od kilku dni sytuacja, z ich perspektywy, jest jeszcze gorsza.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Strzecha” zamontowała bowiem blokady na miejscach parkingowych przy ulicy Jesionowej. Do tej pory, jak twierdzą sprzedający na ryneczku, ale też ich klienci, były to miejsca ogólnodostępne. Teraz na płocie zawieszono kartki informujące, że są to miejsca postojowe do wynajęcia.
Na ryneczku poruszenie…
– Jak tu coś kupić, kiedy samochodem trzeba byłoby podjechać? – pyta retorycznie jedna z klientek.
– Nasi klienci, jak nie mają gdzie podjechać, to jadą gdzie indziej – dodaje sprzedający na ryneczku Waldemar Sikora.

Zdarza się też, że kierowcy zatrzymują się, jak mówi jedna z naszych rozmówczyń, „gdzie popadnie” i świadomie łamią przepisy….

Dlaczego pojawiły się blokady?

Przy ulicy Jesionowej, w bezpośrednim sąsiedztwie Ryneczku na Hulance, znajduje się 12 miejsc parkingowych należących do Spółdzielni Mieszkaniowej „Strzecha”.
Jak ustaliliśmy, do tej pory, faktycznie, kilka miejsc parkingowych dla klientów sklepików, było dzierżawionych przez osobę prowadzącą Ryneczek na Hulance. W praktyce jednak, z parkingu korzystali nie tylko klienci. Również osoby, których pojazdy zajmowały tam miejsca przez całe dnie. Dlatego, prowadząca handel na ryneczku, z dzierżawy zrezygnowała.
Wtedy spółdzielnia zaczęła szukać nowych najemców na miejsca parkingowe przy Jesionowej. Pierwsi chętni już są. Zapewne znajdą się i kolejni, bo parking na osiedlu Kopernika to towar deficytowy.

Jak rozwiązać problem?

W jaki sposób można rozwiązać problem braku miejsc postojowych dla klientów Ryneczku na Hulance? Zapytaliśmy samych zainteresowanych czyli właścicieli straganów i sklepików.

– Wystarczy jakby nam spółdzielnia z powrotem udostępniła przynajmniej te sześć miejsc. Żeby klient, który wjeżdża, widzi – jest parking dla klientów ryneczku. Staje, parkuje, kupuje i jedzie dalej – mówi Lidia Przyszlak
– Uważam że to powinno być rozwiązane w zupełnie inny sposób. Na przykład uważam, że powinna być fotokamera, która będzie wpuszczać i rejestrować pojazd i wypuszczać go, po godzinie bez płacenia. A jeżeli dłużej ktoś będzie, to proszę bardzo, dostaje rachunek – przedstawia rozwiązanie inny ze sprzedawców.

Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by spółdzielnia „Strzecha” zastosowanie któregoś z powyższych rozwiązań rozważała.

P.S. Jeśli tylko uzyskamy komentarz do sytuacji przy ulicy Jesionowej prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Strzecha”, niezwłocznie komentarz ten opublikujemy.