Bielsko-Biała

Da się? Da się! Kasztanowca jednak nie wytną, ale dzisiejsze czuwanie przy drzewie utrzymano w mocy

today02.04.2025 14:25

Tło
share close

Nie będzie zapowiadanej wycinki jednego z dwóch leciwych kasztanowców, rosnących u zbiegu ulic Sienkiewicza i Mickiewicza w Bielsku-Białej, na skwerku na tyłach Galerii Bielskiej BWA. Drzewa pamiętają czasy, kiedy w miejscu dzisiejszej galerii stała synagoga.

Decyzja o wycince zapadła po analizie dendrologicznej, która wykazała, że drzewo jest w środku wypróchniałe. O kasztanowca zasadzonego przed drugą wojną światową upomniał sią Jacek Zachara ze Stowarzyszenia Olszówka apelując do prezydenta Bielska-Białej.

Zachara – pisząc do Jarosława Klimaszewskiego – przyznał, że drzewo jest w złym stanie, ale zasugerował, że usunięcie tylko górnej części drzewa pozwoli jeszcze przez jakiś czas je zachować.

– Przyglądając się uważnie kasztanowcowi przeznaczonemu do usunięcia nie sposób nie przyznać, że jego dalsze utrzymywanie w obecnej formie, w tym właśnie miejscu, niekoniecznie jest dobre. Już na pierwszy rzut oka świadczy o tym słabe rozwidlenie w miejscu, w którym dwa konary wyrastają z pnia, ślady po nadmiernej redukcji korony, po wyłamanym trzecim przewodniku i ogólnie mówiąc – bardzo osłabiona górna część korony, a także mocno ograniczona przestrzeń na rozwój korzeni. Warto jednak zwrócić uwagę na to, co dzieje się pod rozwidleniem – pojawiły się tam liczne pędy odroślowe, świadczące o witalności drzewa i podejmowaniu przez nie strategii mających służyć jego przetrwaniu. I tu pojawia się pytanie – czy nie wystarczyłoby usunięcie całej górnej części drzewa, tuż pod rozwidleniem, i pozostawienie tej nadal żywej, dolnej części? Nie ma wątpliwości co do tego, że rozkład wewnątrz pnia nadal by postępował, jednak drzewo to mogłoby nadal trwać w krajobrazie, przynajmniej przez jakiś czas, do momentu naturalnej śmierci lub do chwili, gdy któreś z kolejnych, regularnie przeprowadzanych badań, wykazałoby, że pozostawiony pień może grozić upadkiem – zasugerował w liście do prezydenta. 

Niedługo po tym Jacek Zachara odebrał telefon z ratusza… 

– To drzewo dla wielu osób stało się symbolem trwania – zarówno samego drzewa i przyrody, jak i też społeczności żydowskiej, która w tym miejscu miała synagogę. Ma więc ono ogromne znaczenie symboliczne. Pomyślałem sobie zatem, że warto zrobić wszystko, żeby je zachować. Prezydent przy pomocy swoich urzędników jeszcze raz sprawdził jak to z tym drzewem jest – i osobiście zadzwonił do mnie z informacją, że odstąpił od wycinki całego kasztanowca – powiedział Jacek Zachara w rozmowie z Radiem Bielsko. Posłuchaj

Galeria Bielska BWA zapraszała bielszczan na czuwanie przy drzewie, które zaplanowano na dzisiejszą noc. Ze względu na walor edukacyjny, wydarzenie odbędzie się zgodnie z zapowiedziami – wiemy to od Agaty Smalcerz, dyrektorki BWA. Początek kwadrans po 19:00.

Polecamy przeczytać: 100-letni kasztanowiec idzie pod topór. Będą przy nim czuwać

Napisane przez: Beata Stekla