Bielsko-Biała

Bilety rozeszły się na pniu!

today04.04.2023 16:08

Tło
share close

Ten film to efekt pracy kilku osób, przez kilka dobrych lat.

Bilety na pokaz tego filmu rozeszły się w dwie godziny! Dlatego kino postanowiło uruchamiać kolejne sale – i tym samym – obraz premierowo zaprezentowany zostanie, tego samego wieczoru, aż sześciokrotnie (premiera odbędzie się w środę – 05.04). Ten absolutny hit to produkcja amatorów-pasjonatów. "Śmierć wyspy" traktuje o przedwojennej historii Bielska, o doświadczeniu żyjących tutaj narodowości.

– Zainteresowanie filmem bardzo nas zaskoczyło. Pierwotnie nie sądziliśmy nawet, że wypełnimy na premierze jedną salę. Jednak to zainteresowanie jest bardzo duże, co oznacza, że temat jest ważny i ciekawy dla wielu mieszkańców Bielska, co nas bardzo cieszy, i za co bardzo dziękujemy. Liczymy na to, że pojawią się różne emocje i komentarze. Bardzo jesteśmy ciekawi wszystkich – mówił nam Tomasz Słabaszewski, jeden ze współtwórców filmu dokumentalnego o życiu w przedwojennym Bielsku. 

Tytułowa "wyspa", to wyspa językowa, jaka wytworzyła się na tym terenie. Jak mówił nam jeden ze współtwórców obrazu, film skupia się na wspomnieniach o tej społeczności. – Zaczęło się od pomysłu, wiadomo, później szukaliśmy grupy, w której odnajdziemy się jako twórcy. To znaczy, że musieliśmy znaleźć jakiś poziom współpracy między sobą. I później zaczęliśmy wyszukiwać ludzi, z którymi można przeprowadzić wywiady, co było rzeczą prostą i nieprostą – opowiadał nam Dariusz Tomalak

Twórcy nakręcili 36 godzin surowego materiału. W efekcie końcowym film ma 1,5 godz. Na ekranie zobaczymy historyków – Jacka Kachela oraz Jacka Proszyka, a także pasjonatów historii – Stanisława Noworytę i Konrada Korzeniowskiego.

Cała rozmowa z Tomaszem Słabaszewskim i Dariuszem Tomalakiem do odsłuchania TUTAJ

Napisane przez: Joanna Wieczorek-Tyc