fot.: pixabay, zdjęcie poglądowe
Mieszkanka Bielska-Białej zaapelowała do nas o pomoc po tym, jak jej 8-letni syn miał zostać zaatakowany przez nieznaną osobę na skrzyżowaniu ulic Bystrzańskiej i Kalinowej. Do zdarzenia miało dojść w czwartek, 3 kwietnia, gdy chłopiec wracał ze szkoły.
– Ktoś chciał porwać mojego syna, ale dzięki reakcji nieznanego mężczyzny udało mu się wyrwać i uciec do domu. Od tego momentu nie śpię i pilnuję syna non stop. Proszę o pomoc w dotarciu do mężczyzny, który wtedy zareagował – napisała do nas pani Emilia.
Skontaktowaliśmy się ze słuchaczką Radia Bielsko. Kobieta relacjonuje, że do zdarzenia na skrzyżowaniu ulicy Bystrzańskiej z Kalinową doszło, 3 kwietnia, około godziny 16:30.
Chłopiec miał zostać wtedy zaczepiony przez wysokiego mężczyznę z zarostem, który najpierw obserwował go z drugiej strony ulicy, a następnie podszedł i złapał za ramię. Dziecko zaczęło krzyczeć i się wyrywać, co – według relacji – zwróciło uwagę innego przechodnia. To właśnie jego reakcja miała sprawić, że nieznajomy mężczyzna uciekł w kierunku ul. Kalinowej.
Posłuchaj
Poszukiwany świadek i nagrania z monitoringu
Pani Emilia poszukuje osoby, która wówczas zareagowała, a także apeluje do każdego, kto widział zajście lub posiada nagranie z monitoringu z okolic skrzyżowania.
Kobieta, jak twierdzi, powiadomiła o niebezpiecznym incydencie policjantów oraz szkołę. A jej syn został objęty opieką psychologa.
AKTUALIZACJA (10.04)
Policja potwierdza, że 4 kwietnia na Komisariat II Policji w Bielsku-Białej zgłosiła się kobieta, która oświadczyła, że jej syn został zaczepiony przez nieznanego mężczyznę.
Policjanci przyjęli zgłoszenie – informuje nas dzisiaj dzisiaj rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej podkom. Sławomir Kocur.
Sprawę bada dzielnicowy, a w rejon, w którym doszło do zdarzenia codziennie kierowane są patrole policji.