Bielsko-Biała

„200 metrów zdecydowało o tym, że należy kogoś ciągać po sądach”. AKTUALIZACJA

today13.11.2023 11:20

Tło
share close

Po śmierci ciężarnej p. Doroty, w całym kraju odbywały się manifestacje pod hasłem „Ani jednej więcej”. Organizatorka demonstracji w Bielsku-Białej – została dziś wezwana do sądu, wcześniej była przesłuchiwana przez policję.

– Absolutnie się tego nie spodziewałam. Myślałam, że czasy kiedy regularnie bywałam na komendzie policji, w związku ze Strajkiem Kobiet, już dawno są za nami – komentuje p. Joanna z Bielska-Białej, która dzisiaj została wezwana do sądu w związku z wykroczeniem, którego miała dopuścić się w czerwcu. Chodzi o manifestację po śmierci ciężarnej p. Doroty z Nowego Targu. Po manifestacji pod hasłem "Ani jednej więcej" – p. Joanna poprowadziła zgromadzonych przed biuro posła Zjednoczonej Prawicy. POSŁUCHAJ.

Pani Joanna na posiedzenie sądu nie szła dzisiaj sama. Była wspierana przez innych uczestników czerwcowej manifestacji i nie tylko. – Musimy wspierać kobiety, ponieważ ta sytuacja jest absurdalna; tak jak na moim transparencie [na zdjęciu] – prześladowanie Joanny, prześladowanie kobiet. Sytuacja jest absurdalna ponieważ zgromadzenie było legalne, było zgłoszone. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami, zostało zamknięte zaledwie 200 metrów od Pl. Chrobrego. I te 200 metrów zdecydowało o tym, że należy kogoś ciągać po sądach – komentowała bielszczanka, która przyszła wspierać p. Joannę.

Posiedzenie, w omawianej sprawie, rozpoczęło się w Sądzie Rejonowym w Bielsku-Białej o godz. 10.00.

Manifestacje pod hasłem "Ani jednej więcej" odbywały się po śmierci ciężarnej 33-latki. P. Dorota, po tym jak odeszły jej wody płodowe, trafiła do szpitala w Nowym Targu. Była w 5. miesiącu ciąży. Zmarła po trzech dniach w wyniku wstrząsu septycznego. 

AKTUALIZACJA:
Posiedzenie w przedstawionej sprawie zostało odroczone na 27 listopada, na godz. 11.30, ponieważ dzisiaj do sądu nie mógł przyjechać obrońca p. Joanny. 

Napisane przez: Joanna Wieczorek-Tyc