Piłka nożna

Sokół wrócił na właściwe tory

today27.09.2025 18:46

Tło
share close

Sokół Buczkowice po dwóch porażkach z rzędu powrócił na właściwe tory. Podopieczni Filipa Gawrysia na wyjeździe pewnie pokonali Spójnie Landek i dopisali na swoje konto kolejne trzy punkty. Sobotnie spotkanie zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem gości.

Sokół ruszył do ataku 

Od pierwszych minut to przyjezdni prezentowali się lepiej. Już w drugiej minucie gry, z ostrego konta uderzał Brajan Michalski, udanie interweniował jednak Oliwier Janik i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. 10 minut później goście mieli nieco więcej szczęścia i Marcin Osojca po dośrodkowaniu z rzutu wolnego otworzył wynik spotkania. W 21. minucie kapitalną okazję do zdobycia drugiego gola miał Damian Tracz, znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak zatrzymał go bramkarz. Spójnia starała się odrobić straty, ale wszystkie próby były skutecznie rozbijane przez defensywę rywala.

Gospodarze bardzo długo mieli ogromne problemy, by dojść do sytuacji strzeleckich, w 26. minucie impas przełamał Bartosz Wojtyła, jednak jego uderzenie nie mogło zagrozić golkiperowi Sokoła. Przed przerwą goście zdołali wyprowadzić jeszcze jeden celny cios. W 38. minucie Michalski oddał groźny strzał na bramkę, a Janik odbił piłkę na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie Sokół mógł cieszyć się z drugiego trafienia. Autorem bramki ponownie był Marcin Osojca, który rewelacyjnie odnalazł się w polu karnym przeciwnika i wykończył dośrodkowanie. Do szatni piłkarze schodzili przy wyniku 0:2.

Sokół Buczkowice
fot: Radio BIELSKO

Spójnia nie zdołała odrobić strat

W drugiej połowie działo się już zdecydowanie mniej. Zaliczka, którą wypracowali sobie przyjezdni, sprawiała, że mogli spokojnie kontrolować przebieg spotkania. Miejscowa Spójnia natomiast nie miała odpowiednich argumentów, by przeciwstawić się defensywie rywala. Co jakiś czas próbowali zagrozić bramce strzałami zza szesnastki, ale bez powodzenia. Jedyną dogodną sytuację wypracowali sobie w 67. minucie, gdy Bartłomiej Szczypka wykorzystał błąd defensywy i stanął oko w oko z Andrzejem Prządką, do pełni szczęścia zabrakło jednak odpowiedniej finalizacji.

Czas grał na korzyść gości, którzy z minuty na minutę byli coraz bliżej upragnionych trzech punktów. W samej końcówce spotkania Michalski zdołał jeszcze podwyższyć prowadzenie i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3. Dla Sokoła było to ważne zwycięstwo, ponieważ pozwoliło nieco odetchnąć z ulgą po dwóch wcześniejszych porażkach.

Wypowiedzi pomeczowe

 

 

Spójnia Landek II 0:3 Sokół Buczkowice

0:1 Osojca (12′)
0:2 Osojca (38′)
0:3 Michalski (89′)

Spójnia Landek II

Janik O., Żertka (20′ Derber), Drobik, Szczypka (75′ Zielnik), Zioło (75′ Adamek), Wojtyła (83′ Czylok), Janik M., Zontek (46′ Folek), Sztykiel, Winiewicz (83′ Ostapowicz)

Trener: Jarosław Waleczek

Sokół Buczkowice

Prządka, Kwaśny, Osojca, Tracz T., Michalski, Hula J., Khrypunou, Paluch (50′ Hula K.), Krajcarz (65′ Folek), Gołąbek (77′  Ryś), Tracz D. (62′ Boba)

Trener: Filip Gawryś

 

 

Autor: Mikołaj Lorenz