Znaleźli coś czego nie odkrył nikt przed nimi
FB/Oshpitzin/Andrzej Rudiak
Beata SteklaBeata Stekla

Znaleźli coś czego nie odkrył nikt przed nimi

Archeolodzy znaleźli na oświęcimskich Bulwarach pozostałości kolejnej mykwy, tym razem drewnianej i - jak sądzą - pochodzącej z XVII lub XVIII wieku. Ta znaleziona wcześniej była murowana i przedwojenna.Miasto planuje wybudować na Bulwarach wielopoziomowy parking. Jest to miejsce w pobliżu oświęcimskiego zamku, z bogatą przeszłością, stąd obecność archeologów.

- Spodziewaliśmy się, że na coś natrafimy - mówi Grzegorz Mądrzycki z Pracowni Archeologicznej Turris. Archeolodzy byli o tym przekonani, gdyż teren, który przyszło im badać był niegdyś gęsto zabudowany. Widać to na przedwojennych pocztówkach i zdjęciach, potwierdzają to austro-węgierskie mapy katastralne z XIX wieku.

I faktycznie, dość szybko natrafili na fundamenty ceglanych budowli. Część z nich można było powiązać z budynkami widocznymi na zdjęciach, pocztówkach czy zaznaczonymi na mapach. Wśród nich była przedwojenna, murowana mykwa. O jej odnalezieniu pisaliśmy TUTAJ. W judaizmie mykwa to zbiornik lub basen służący do rytualnego obmywania ludzi albo przedmiotów, które z różnych względów pozostają nieczyste.

Pozostałości te kolidowały z przebiegiem inwestycji, więc po sporządzeniu dokumentacji i za zgodą konserwatora zabytków zostały rozebrane. Nieco inaczej sprawa wygląda z budynkiem, który najpewniej był drewnianą mykwą, zlokalizowaną poniżej tej murowanej.

Kiedy archeolodzy na nią natrafili myśleli, że to zwykła chata, ale nigdzie nie było śladów paleniska, które by to przypuszczenie potwierdzało. Pracowali więc dalej, odsłonili schody i kilka poziomów drewnianych podłóg. Przypuszczenie, że może to być mykwa pojawiło się, gdy dotarli do najniższego poziomu budowli.

- Ostatnie poziomy nas zaskoczyły, bo uwidocznił się tam sektor bez podłogi, wyłożony kamieniami rzecznymi.  Do miejsca tego doprowadzono drewniane koryto - rodzaj drewnianej rury. Oprócz tego były dwie drewniane rury odpływowe, idące w dół. Wszystko to wzięte pod uwagę, plus lokalizacja znaleziska, odpowiada schematowi mykwy - mówi mówi Grzegorz Mądrzycki. Posłuchaj

O tym, że budynek pochodzi z XVII lub XVIII wieku świadczy ceramika znaleziona w warstwach wydobytej z niego ziemi. A może być jeszcze straszy. Wykazałoby to badanie dendrochronologiczne, czyli badanie słojów drewna, z którego zbudowano mykwę. Pozwala ono określić konkretny rok, w którym drzewo ścięto.  

Już sam fakt, że mykwa może liczyć około 300 lat jest ewenementem. A to dlatego, że wszystkie odkryte do tej pory mykwy są murowane i pochodzą z przełomu XIX i XX wieku lub początku XX stulecia. Posłuchaj

Co dalej z odkryciem? Na razie jeszcze nie wiadomo, ale najpewniej drewniana budowla zostanie wyeksponowana. Pytanie brzmi: w jaki sposób? Póki co trwa oczekiwanie na wizytę wojewódzkiego konserwatora zabytków na miejscu znaleziska. Rozstrzygnięcie przyniosą zapewne najbliższe dni.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: