Piłka nożna

„Król Podbeskidzia” na trybunach. Kibice Podbeskidzia z kolejną patriotyczną oprawą

today01.12.2025 19:14

Tło
share close

W niedzielny wieczór na stadionie przy ul. Rychlińskiego znów było głośno, biało-czerwono i wyjątkowo symbolicznie. Kibice Podbeskidzia przygotowali kolejną patriotyczną oprawę – tym razem poświęconą kpt. Henrykowi Flame „Bartkowi”, jednemu z najbardziej rozpoznawalnych dowódców podziemia niepodległościowego na terenie południowej Polski. Piłkarze dorzucili do tego zwycięstwo 3:1 ze Stalą Stalowa Wola.

Oprawa ku pamięci „Króla Podbeskidzia”

Sektor Górali znów zapłonął racami i biało-czerwonymi barwami. Na trybunie zawisnął ogromny transparent z wizerunkiem kpt. Henryka Flame oraz napisem „Król Podbeskidzia”, a całość uzupełniły flagi, sektorówki i świetlna oprawa. Kibice – jak co roku – wybrali pierwsze dni grudnia, gdy przypada rocznica śmierci „Bartka”.

Robimy to w uznaniu dla jego działań tu, na terenie Podbeskidzia – Śląska Cieszyńskiego, Żywiecczyzny. „Król Podbeskidzia” to jeden z jego przydomków. Rocznica śmierci przypada na 1 grudnia, więc zawsze w tych dniach zapalamy znicz na jego grobie w Czechowicach. To nie jednorazowa akcja – robimy to od kilkunastu lat – powiedział nam jeden z organizatorów oprawy. Dodał, że kibice mieli już patriotyczne szale „Bartek – Król Podbeskidzia”, a liczne nawiązania są naturalne, bo przydomek bohatera doskonale łączy się z nazwą klubu. 

 

To nie pierwsza tak efektowna akcja kibiców Podbeskidzia w tym sezonie. Bardzo patriotycznie na trybunach przy Rychlińskiego było też choćby w w przededniu rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej (zobacz tutaj:  Patriotyczna oprawa kibiców nie pomogła. TS Podbeskidzie traci punkty).

Kim był Henryk Flame „Bartek”?

Kpt. Henryk Flame to jedna z najbardziej wyrazistych postaci podziemia antykomunistycznego na południu Polski. Był pilotem przedwojennego lotnictwa, żołnierzem ZWZ-AK, a od 1945 roku dowódcą Narodowych Sił Zbrojnych na terenie Śląska Cieszyńskiego i Żywiecczyzny. Kierował jedną z największych struktur zbrojnego oporu w powojennej Polsce – jego oddziały liczyły nawet ponad 300 żołnierzy.

„Bartek” zasłynął spektakularnymi akcjami przeciwko komunistycznemu aparatowi bezpieczeństwa, a jego grupa była jedną z najbardziej aktywnych w całym kraju. Zginął 1 grudnia 1947 roku, zamordowany w Zabrzegu w ramach operacji UB. Do dziś uważany jest za symbol oporu, odwagi i niezłomności. Jego grób znajduje się w Czechowicach-Dziedzicach i regularnie odwiedzany jest przez lokalne środowiska patriotyczne.

Zwycięstwo Podbeskidzia w gęstej mgle

Sportowo również było co świętować. Podbeskidzie, grające w trudnych warunkach i gęstej mgle, pokonało Stal Stalowa Wola 3:1, notując ważne zwycięstwo przed własną publicznością.

Bielszczanie kontrolowali przebieg spotkania, a przy dopingu z sektorówki „Górali” zdołali przełamać opór gości. W końcówce meczu dołożyli jeszcze gola, który ustalił wynik i domknął udane popołudnie na Rychlińskiego. Patriotyczna oprawa, pamięć o lokalnym bohaterze i zwycięstwo 3:1 – w Bielsku-Białej to była niedziela, w której tradycja i sport znów poszły ramię w ramię.

Autor: Sebastian Snaczke