Radna kontra burmistrz. Czy uczelnia w Czechowicach to mrzonka?
fot.: Fb Justyna Rzepecka
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Radna kontra burmistrz. Czy uczelnia w Czechowicach to mrzonka?

Liczba mieszkańców gminy Czechowice-Dziedzice systematycznie maleje. To fragment szerszego problemu dotyczącego całego kraju. Polaków jest coraz mniej, liczba urodzeń spada. A to oznacza między innymi, że mniej będzie uczniów w szkołach. Już teraz problemów będących konsekwencją zachodzących zmian demograficznych doświadczają przedszkola, których oddziały z powodu braku dzieci, są likwidowane (np. w Bielsku-Białej). Czy w takiej sytuacji walka o powstanie w Czechowicach-Dziedzicach szkoły wyższej to dobry pomysł?O przedstawienie informacji o stanie realizacji zapowiedzi dotyczącej utworzenia uczelni wyższej prosiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej Czechowic-Dziedzic burmistrza Mariana Błachuta radna Justyna Rzepecka.
- Z raportu o stanie gminy jasno wynika, że liczba mieszkańców gminy systematycznie spada.
W kampanii pan burmistrz zapowiadał działania mające na celu zatrzymanie i przyciągnięcie młodych mieszkańców, między innymi poprzez utworzenie uczelni wyższej. Do dziś nie mamy żadnych informacji w tym zakresie. Uważam, że temat ten powinien zostać ponownie podjęty i potraktowany priorytetowo – argumentowała radna zabierając głos w trakcie dyskusji dotyczącej przedstawionego raportu o stanie gminy.
 
Kto ma do tych uczelni uczęszczać?
 
Burmistrz pytaniem Justyny Rzepeckiej, które stanowiło element szerszej wypowiedzi, recenzującej poczynania władz miasta, był zirytowany. Czego zresztą nie ukrywał. 
Jak zauważył, mini referat radnej nie był wolny od politycznych wycieczek i jak stwierdził samorządowiec, niewiele ma wspólnego z rzeczywistą oceną zadań ustawowo przypisanych gminie. - Zauważyła pani, że ubywa uczniów w szkołach. A kto ma do tych uczelni uczęszczać? - pytał retorycznie. 
 
Marian Błachut podkreślał jednak przede wszystkim, że prowadzenie uczelni wyższej nie jest zadaniem własnym gminy. Dlatego radna nie ma podstaw żeby domagać się realizacji tego rodzaju... zapowiedzi. No właśnie, burmistrz przyznał bowiem, że temat uczelni wyższej w Czechowicach-Dziedzicach pojawił się w trakcie ostatniej kampanii samorządowej. 
- Pani odwołuje się do pewnych moich pewnych wypowiedzi z kampanii, że (…) byłoby dobrze, bo to też służy rozwojowi, gdyby na terenie naszej gminy była uczelnia wyższa - mówił Marian Błachut. 
 
Z drugiej strony samorządowiec zapewniał, że nigdzie publicznie nie zapewniał, że spowoduje, że w mieście powstanie uczelnia wyższa. Takich deklaracji bowiem składać nie mógł, jak zaznaczył, ze względu na zakres zadań przypisanych samorządowi gminnemu.
 
Przykład Tychów i aspiracje Czechowic
 
Jednak zakres zadań własnych gminy nie stanowił przeszkody, w utworzeniu przez samorząd gminny wyższej szkoły w Tychach. Ale, to jednak większe miasto niż Czechowice-Dziedzice. Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecznych powstała w latach 90., a w Tychach mieszkał znany socjolog, profesor Uniwersytetu Śląskiego Marek Szczepański, który w stworzeniu tyskiej uczelni miał decydujący udział. Jesteśmy w innej sytuacji, w innym mieście. Mamy XXI wiek naznaczony w Polsce niżem demograficznym. 
 
Inna rzecz, że powstanie uczelni wyższej w Czechowicach-Dziedzicach wzięła na sztandary – w trakcie ostatniej kampanii - właśnie Justyna Rzepecka. Była przecież kandydatką na burmistrza Czechowic-Dziedzic z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Jej kandydaturę zaprezentowano w trakcie briefingu na dworcu kolejowym w tym mieście. I postulat dotyczący utworzenia uczelni w Czechowicach-Dziedzicach najbardziej utkwił mi w pamięci. Pewnie z racji toczonej przez szkoły wyższe „walki” o studenta w miastach z większym potencjałem, jak na przykład Bielsko-Biała. 
 
Sama Justyna Rzepecka tego pomysłu się nie wypiera. Pytana przez mnie po ostatniej absolutoryjnej sesji, czy otwieranie uczelni ma sens, w kontekście niżu demograficznego na jaki muszą się szykować szkoły, nie ma wątpliwości. Zdaniem radnej, to sposób na zatrzymanie w Czechowicach-Dziedzicach młodych mieszkańców i przyciągnięcie tych z sąsiednich gmin, którzy po studiach mogliby w tym mieście osiedlić się na stałe, podjąć prace i tutaj założyć rodziny.
- Uważam, że to jest dobry pomysł, dobry kierunek i samorząd mógłby starać się o utworzenie uczelni, ale to już zależy od władz gminy. Słyszeliśmy wypowiedzi pana burmistrza, raczej to nie będzie miało miejsca – konkluduje Justyna Rzepecka. Posłuchaj
 
Bielsko szuka studentów
 
Obecnie gminę Czechowice-Dziedzice zamieszkuje ponad 42 tys. osób.
W tym roku, po raz pierwszy również w Czechowicach-Dziedzicach swój Beskidzki Festiwal Nauki i Sztuki zorganizował Uniwersytet Bielsko-Bialski, który także w sąsiednich miastach (np. w Żywcu) szuka potencjalnych studentów. 
Uniwersytet Bielsko-Bialski to jedna z sześciu szkół wyższych działających w Bielsku-Białej, ale jedyna samodzielna uczelnia publiczna w tym mieście (jest jeszcze filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego). 
A przecież część maturzystów i tak szuka szczęścia (i świetlanej przyszłości) w większych ośrodkach, na przykład w Katowicach czy Krakowie. 
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: