Znowu ucierpią pacjenci?!
Magda FritzMagda Fritz

Znowu ucierpią pacjenci?!

Od 1. stycznia pacjenci mogą być pozbawieni refundacji leków, a kolejki do lekarzy wydłużą się. Tak będzie, zdaniem Okręgowej Rady Lekarskiej Beskidzkiej Izby Lekarskiej, jeśli wejdzie w życie ustawa o refundacji leków. "Lekarz od nowego roku ma być urzędnikiem. Nie mamy narzędzi do tego, żeby sprawdzać czy każdy pacjent jest ubezpieczony. 100-procentowej pewności nie daje ani plastikowa karta, która obowiązuje w woj. śląskim, ani druk RMUA wydawany przez pracodawcę"- mówi Zyta Kaźmierczak- Zagórska prezes Okręgowej Rady Lekarskie.
Chodzi o wypisywanie recept. Od stycznia 2012 r. przy każdym leku lekarz musi określić wysokość jego refundacji, według aktualnego obwieszczenia ministra zdrowia. Zdaniem lekarzy, kwestie refundacji i weryfikacji uprawnień pacjenta powinny należeć do ubezpieczyciela. "Wypisanie recepty potrwa bardzo długo. Nakłada się na nas dodatkowe administracyjne obowiązki, będziemy mieli mniej czasu dla chorych. To oznacza, że kolejki w przychodniach wydłużą się"- dodaje dr Kaźmierczak- Zagórska. Za każdy błąd przy określeniu uprawnień pacjenta do refundacji leków i stopnia tej refundacji, lekarz będzie karany finansowo przez NFZ. Z tym także nie zgadzają się medycy. "Nie uchylamy się przed odpowiedzialnością za nieprawidłowości powstałe przy przepisywaniu leków. Zapis o takiej odpowiedzialności znajduje się w umowach, które do tej pory podpisywaliśmy z NFZ"- mówi szefowa rady.
Co czeka pacjentów w nowym roku? Okręgowa Rada Lekarska w Bielsku-Białej w podjętej uchwale rekomenduje, aby każdy lekarz i lekarz dentysta powstrzymał się od orzekania na temat refundacji poprzez zamieszczenie na recepcie adnotacji: REFUNDACJA LEKU DO DECYZJI NFZ. W ramach protestu przygotowano dla lekarzy odpowiednie pieczątki. "Będziemy wypisywać receptę, jak dotychczas, a w miejscu refundacji przybijemy pieczątkę. Niestety, taka recepta będzie do zrealizowania w aptece tylko za 100 proc. odpłatności, chyba że chory wcześniej uda się do Narodowego Funduszu Zdrowia i uzyska odpowiednią adnotację"- mówi kardiolog Klaudiusz Komor.
Zmiany w przepisach nie podobają się również aptekarzom. "Trudno uwierzyć, że pod tą ustawą podpisał się lekarz"- tak o byłej minister zdrowia Ewie Kopacz mówi Anna Przybyła z Beskidzkiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. "Gdzie w tym wszystkim jest dobro pacjenta?"- pyta aptekarka. Podkreśla, że 90 proc. klientów aptek pyta o tańsze zamienniki przepisanych leków. Za zrealizowanie recepty z tzw. uchybieniem formalnym od stycznia 2012 r. na apteki mają być nałożone wysokie kary finansowe. "Obliczyliśmy, że może to być średnio 3 tys. zł. To oznacza, że po dwóch, trzech miesiącach możemy nie mieć apteki"- mówi Przybyła.
Dlaczego dopiero w październiku zrobiło się głośno o niekorzystnych zmianach dla pacjentów? "Wcześniej były wybory parlamentarne i nie było z kim na ten temat rozmawiać"- mówią w Beskidzkiej Izbie Lekarskiej. I lekarze i aptekarze mają nadzieję, że ustawa o refundacji leków w formie z maja 2011 r. nie wejdzie w życie w proponowanej formie.

Posłuchaj audycji:



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: