Piramid będzie więcej!
Fot. Maciej Franta, R. Konieczny
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Piramid będzie więcej!

W przyszłym roku ruszy rozbudowa uzdrowiska w Ustroniu Zawodziu. Tak twierdzi jego właściciel - spółka Polsko Amerykańskie Szpitale Kliniczne. Utytułowani architekci Maciej Franta i Robert Konieczny zaprezentowali projekt nowych budynków, które staną pomiędzy ustrońskimi piramidami.Planowane są m.in. trzy nowe budynki w kształcie nawiązującym do dawnych piramid. Z daleka mają wyglądać prawie identycznie jak te powojenne, dopiero z bliska będzie można odkryć ich współczesną proweniencję.
– Pierwotne domy wczasowe mają doklejone balkony, my traktujemy piramidy jak skalne masywy, w których drążymy. W ten sposób we wgłębieniach powstaną obszerne loggie, dzięki czemu duże przeszklenia budynków zyskają potrzebne zacienienie i nie będą się przegrzewać latem. Z kolei od dołu zamierzamy mocno podciąć kubatury, aby zminimalizować ingerencję obiektów w zbocze – tłumaczy Robert Konieczny.
Każda z nowych piramid będzie mieć podobny układ dwóch wierzchołków różnej wysokości, jednak pomiędzy nimi powstanie nowatorski, siodłowy dach pokryty trawą. Organiczna forma zadaszenia ma być znakiem współczesnych możliwości technologicznych, ale i nacisku na zrównoważone budownictwo.

Sercem całego założenia będzie nowy deptak, biegnący wzdłuż obecnej głównej drogi, przecinającej dzielnicę z północny na południe. – W okresie budowy Zawodzia dominowało inne myślenie o komunikacji, w tamtych czasach faworyzowano ruch kołowy. Chcemy tę przestrzeń przekształcić. Dodać deptak, ścieżkę rowerową, szerokie i bezpieczne przejścia, których tam dziś brakuje. Teren stanie się bardziej atrakcyjny dla spacerowiczów, bo wzdłuż deptaku rozlokowane będą funkcje ogólnodostępne, jak stacja kolejki linowej, pijalnia wód, knajpki – wyjaśnia Maciej Franta.
Droga, wraz przestrzenią dla pieszych i rowerzystów, stanie się rodzajem górskiego deptaku, z którego będzie można podziwiać widoki na masyw Beskidu Śląskiego, w tym Wielką Czantorię. Zapowiada się zatem bliźniak bulwaru, który biegnie w dole – tuż nad Wisłą.
 
Poniżej drogi z deptakiem powstaną dwa nowe budynki, nazwane przez architektów „klinowcami”.
– Przeglądając stare projekty uzdrowiska natrafiliśmy na zapominaną dziś koncepcję tzw. klinowców. Główna droga rozdziela kompozycję Buszki, Franty i Szewczyka. Powyżej niej powstawały sterczące piramidy, natomiast poniżej jej poziomu planowano ich odwrócone odpowiedniki, czyli właśnie klinowce. Ich płaskie dachy miały być rozległymi tarasami, a piętra przyrastałyby w dół wraz z opadaniem stoku. W naszej wersji dachy stają się zielonymi polanami, na jednej z nich znalazło się nawet miejsce na nową pijalnię wód – wyjaśnia Konieczny. Architekci zapowiadają minimalną ingerencję w krajobraz i środowisko przyrodnicze. Klinowce mają być posadowione w miejscu istniejących polan, aby jak najmniejsza liczba drzew ucierpiała.
– Jakby ktoś wypoziomował polany i schował pod nimi budynki. Będą praktycznie niewidoczne z dalszych perspektyw, bo ich kubatury przesłoni las – tłumaczy ideę klinowców Maciej Franta.
 
Planowana rozbudowa uzdrowiska ma też rozwiązać największe bolączki dzielnicy. Podniesiony zostanie standard, który obecnie w wielu miejscach odstaje już od oczekiwań współczesnych gości, ośrodek będzie też bardziej zintegrowany z miastem. Scalą ją z położonym poniżej miastem nowe połączenia: planowana kolejka linowa oraz nowe ścieżki rowerowe i piesze. Te ostatnie mają wykorzystać malownicze jary, które przecinają porośnięte bukami zbocza Równicy. Ścieżki w formie delikatnych trapów będą zawieszone ponad poziomem gruntu, aby nie ingerować w topografię jarów, ani nie pogłębiać procesów erozyjnych. Woda będzie mogła swobodnie pod nimi przepływać, a zwierzęta migrować.
 
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: