
„Studnia bez dna” w centrum miasta. Radni odłożyli decyzję w sprawie dworca
Kiedy coś z tym zrobicie? - pytają radnych mieszkańcy Skoczowa patrząc na budynek dworca kolejowego w swoim mieście. Budynek należy do PKP S.A., ale siłą rzeczy jest wizytówką Skoczowa.Teraz pojawiła się okazja na zmianę. Gmina może bowiem NIEODPŁATNIE przejąć od PKP budynek dworca wraz z działkami. Na ten temat długo debatowali na swojej ostatniej sesji radni Skoczowa. Odpowiedni projekt uchwały znalazł się w porządku obrad i stał się przyczynkiem do długiej dyskusji.
Radni wątpliwości mieli mnóstwo. Budynek wymaga bowiem generalnego i kosztownego remontu. Czy gminę, która stoi przed budową estakady, stać na taką inwestycję? -To studnia bez dna – uważa radny Zdzisław Baranowski.
- Ja tylko przypomnę że w momencie, kiedy to przejmiemy, odpowiadamy za wszystko, co tam się wydarzy. Wydarzyć się może wszystko. Pożar, wiatr zwali dach...(…) Ja nie wiem, po co my sobie bierzemy teraz ten problem. I tak nie mamy pieniędzy na to, żeby tam cokolwiek robić teraz. A będziemy musieli od razu szukać [pieniędzy – dod. red.] na gwałt- tak jak pan burmistrz powiedział - żeby remontować dach, bo tam się leje. Poczekajmy sobie jeszcze ze dwa, trzy lata. Może ten dach albo się zawali albo PKP się w końcu chwyci tego – argumentował radny Baranowski. Posłuchaj
- Nie widzę sensu – mówiła o ewentualnym przejęciu dworca radna Teresa Papkala. Radna wskazywała na - ogrom pieniędzy, jakie pochłonie remont budynku. - Mieliśmy tam mieli wizję lokalną na dworcu. Dokładnie poznaliśmy te pomieszczenia. Zwracam uwagę, że na górze cała podłoga jest zdeformowana. Tam są stropy tradycyjne, takie jakie budowano w okresie międzywojennym, (…) drewniane plus trzcina. No to proszę sobie teraz wyobrazić jaki to będzie remont – ostrzegała radna. Posłuchaj
Większość zabierających głos była przeciwna przejęciu odpowiedzialności za budynek, który jest w złym stanie i zdaniem radnych gminie nie jest potrzebny. A, jak podkreślano, będzie presja społeczna na jego remont.
"Poczekalnia w przydrożnym barze"
Na konieczność podjęcia tego wyzwania wskazywał w zasadzie tylko wiceprzewodniczący rady Marek Żagan. - Skoczów wydaje się, że stać chyba na coś więcej niż na poczekalnię w przydrożnym barze dla turystów dla ludzi, którzy zmierzają na Śląsk Cieszyński. Powinniśmy aktywnie szukać środków zaplanować w przyszłości remont i dostosowanie go do naszych potrzeb – mówił Marek Żagan. Posłuchaj
Natomiast burmistrz Skoczowa Rajmund Dedio wskazywał na konieczność nie tylko pilnego wyremontowania dachu, ale także elewacji. Mówiąc o ewentualnym przeznaczeniu budynku, samorządowiec wyjaśnił, że nie będzie możliwe stworzenie tam mieszkań, ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo z linią kolejową. Być może budynek mógłby stać się siedzibą stowarzyszeń, organizacji czy też straży miejskiej. Ale koszt koniecznych inwestycji pójdzie w miliony. - W najbliższym czasie wydaje mi się, że nas na to nie stać, żebyśmy włożyli w to sześć, osiem milionów – mówił Rajmund Dedio.
Przejęcie dworca było postulatem wyborczym
W reakcji na słowa burmistrza Marek Żagan dopytywał czy przejęcie dworca kolejowego nie było jednym z postulatów wyborczych Rajmunda Dedio.- Chciałem się tylko upewnić czy dobrze pamiętam, że widziałem Pana z takim nagraniem w którym Pan przekonywał, że to przejmiemy i gdzieś tam dalej będziemy z tym działać – pytał Marek Żagan.
- Tak to był jeden z postulatów. Nie wypieram się tego – odpowiadał burmistrz. W jego opinii, w najbliższych latach, gminy jednak nie będzie stać na wyremontowanie budynku dworca. Przed Skoczowem budowa estakady, gmina ma dołożyć się również do rewitalizacji linii kolejowej do Bielska-Białej. A do tego dojdzie konieczność wyremontowania oczyszczalni ścieków….
Ostatecznie burmistrz złożył wniosek o wycofanie projektu uchwały o nieodpłatnym przejęciu dworca z porządku obrad. Radni odłożyli decyzję w tej sprawie, a wcześniej chcą wybrać się na dworzec, by zobaczyć na własne oczy w jakim stanie jest obiekt.
Posłuchaj audycji:
Nagranie 1
Nagranie 2
Nagranie 3