Została porwana, znamy jej dalsze losy
Fot. Beata Stekla
Beata SteklaBeata Stekla

Została porwana, znamy jej dalsze losy

Na początku listopada ktoś ukradł drewnianą rzeźbę kozy wieńczącą ławeczkę beskidzką stojącą w koziańskim kamieniołomie. Wiadomość ta wywołała spore poruszenie, nie tylko w Kozach. Wiemy co stało się z drewnianym zwierzęciem po kradzieży.Koza została spalona. - Niestety, poszukiwania zakończyły się znalezieniem jej fragmentów w jednym z palenisk na terenie kamieniołomu. Nie mam pojęcia co "autor" miał na myśli, ale pozostaje mu współczuć jeżeli chodzi o to, co ma w głowie - mówił na naszej antenie Jacek Kaliński, wójt Kóz. Posłuchaj

Co dalej? Koza była bardzo popularnym i chętnie uwiecznianym na zdjęciach elementem kamieniołomu, dlatego zostanie odtworzona. Gmina już zamówiła nową rzeźbę. W planach są także działania, które mają zapewnić nowej "lokatorce" ławeczki bezpieczeństwo. Wójt mówi m.in. o zainstalowaniu monitoringu. Posłuchaj

Koziańska koza ma pecha do wandali od początku swojego istnienia. Zaczęło się od tego, że w wakacje ktoś utrącił jej jeden z rogów. Wtedy koza zniknęła z kamieniołomu po raz pierwszy - bo pojechała na dosztukowanie brakującego elementu. Po raz drugi zniknęła nieco ponad miesiąc temu. W tym wypadku przyczyną było "porwanie". 

Takich ławeczek jak w Kozach, po polskiej i słowackiej stronie Beskidów stoi ponad 20. Ustawiono je w ramach transgranicznego projektu realizowanego przez Lokalną Organizację Turystyczną Beskidy - w partnerstwie ze słowackim Združeniem Región Beskydy. 

Każda ławeczka składa się z siedziska oraz tzw. totemu. Totemy to malowanki na szkle, elementy nawiązujące do ludowych kapliczek oraz rzeźby przedstawiające m.in. lokalnych zbójników czy zwierzęta kojarzące się z miejscem, w którym stoją. W przypadku gminy Kozy totemem jest - oczywiście - koza.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: