Sanepid umywa ręce?
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Sanepid umywa ręce?

To karygodna sytuacja, sanepid umył ręce w sprawie mojego syna – mówi wzburzona bielszczanka. Diagnozowaniem zajmuje się lekarz, to on decyduje o skierowaniu dziecka do szpitala i przeprowadzeniu badania na obecność koronawirusa - odpowiada dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.20-letnia kobieta jest mamą 3,5 miesięcznego syna. W związku z tym, że była poddawana w szpitalu diagnostyce onkologicznej, zdecydowała się na wykonanie testów na przeciwciała koronawirusa. Wynik testu był dla kobiety ujemny, dla jej synka jednak dodatni. Bielszczanka stwierdziła więc, że konieczne jest wykonanie badania PCR i pobranie wymazu, aby potwierdzić tę diagnozę. Zadzwoniła do bielskiego sanepidu, by skierowano jej syna na takie badanie.

Rozmów było kilka, ale skierowania na badanie nie udało się uzyskać. Posłuchaj
O ile w punkcie pobrań zgodzili się pobrać wymaz mojemu synowi, o tyle sanepid totalnie umył ręce od całej sprawy. Mimo, że lekarz wysłał do sanepidu zgłoszenie o tym, że jest podejrzenie choroby zakaźnej, to w PSSE usłyszałam, że muszę to zrobić na własną rękę lub żeby skierował mnie pediatra - tak relacjonuje nam finał swoich starań o przeprowadzenie badania mieszkanka Bielska-Białej.

Co na to dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej? My kierujemy na badania osoby z kontaktu z osobą zakażoną. W tym wypadku dziecko powinien zdiagnozować lekarz – wyjaśnia Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bielsku-Białej Jarosław Rutkiewicz. Posłuchaj
Lekarz powinien zbadać pacjenta, zebrać wywiad, by wysnuć wniosek co do zasadności podejrzenia zakażenia. Jak twierdzi dr Rutkiewicz, wynik testu na przeciwciała nie jest przesłanką, by takie podejrzenie mieć.
Jeśli lekarz uzna, że podejrzenie zakażenia koronawirusem jest zasadne, wtedy kieruje dziecko do odpowiedniej placówki, z reguły jest to szpital jednoimienny – podkreśla szef PSSE.

Jarosław Rutkiewicz dodaje, że pracownicy bielskiego sanepidu mieli już do czynienia z sytuacją, w której zachodziło „istotne podejrzenie” zakażenie dziecka. Pośredniczyli w kontakcie ze szpitalem w Krakowie, który ma oddział pediatryczny. I tam właśnie dokonywano wymazu. To wszystko działo się jednak na podstawie skierowania do szpitala wystawionego przez lekarza rodzinnego.  




Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: