
25 czerwca 2025, imieniny: Łucji, Witolda, Wilhelma

Debata nad oceną pracy burmistrz przerodziła się w emocjonalną wymianę zdań. Choć nie brakowało rzeczowych wystąpień, pojawiały się też zarzuty dotyczące braku transparentności, stylu zarządzania i narastających napięć w relacjach między burmistrz a częścią radnych.
W głosowaniu nad wotum zaufania – poprzedzonym prezentacją raportu o stanie gminy oraz wystąpieniami mieszkańców – tylko 8 radnych poparło burmistrz. Przeciw było 10, a 3 osoby wstrzymały się od głosu. To oznacza, że Beata Smolec nie uzyskała wymaganej większości. W kolejnym głosowaniu, dotyczącym absolutorium, również nie zyskała wystarczającego poparcia – mimo dwóch pozytywnych opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. Za absolutorium było 7 radnych, przeciw 9, a 5 wstrzymało się od głosu. Rada przyjęła uchwałę o nieudzieleniu absolutorium – 11 radnych było za jej podjęciem.
Podczas sesji Beata Smolec odniosła się do krytyki i próbowała przekonać radnych, że jej działania mają na celu dobro gminy. – Nie ukrywam, że te decyzje są dla mnie trudne. Od początku kadencji pracuję na rzecz mieszkańców i staram się wypełniać swoje obowiązki rzetelnie. Wiem, że podejmowanie decyzji, które nie wszystkim się podobają, wiąże się z konsekwencjami, ale zawsze kieruję się dobrem gminy – mówiła. Podkreślała, że zarządzanie samorządem to proces wymagający odwagi i konsekwencji. – Nie wszystko da się zrobić od razu. Budżet to nie tylko liczby, to przede wszystkim odpowiedzialność za ludzi, inwestycje, bezpieczeństwo i rozwój. Mam nadzieję, że mimo dzisiejszych decyzji, nie zatrzymamy tego procesu – dodała.
Z kolei radna Alicja Studniarz była jedną z osób, które najostrzej krytykowały działania burmistrz. Jej wystąpienie odbiło się szerokim echem wśród zgromadzonych na sali. – Mieszkańcy oczekują otwartości i szacunku. Zbyt wiele decyzji zapada poza radą, bez konsultacji, bez rzetelnej informacji. Trudno współpracować, kiedy czujemy się ignorowani – mówiła. Zarzuciła burmistrz, że zbyt często ważne informacje docierają do radnych w ostatniej chwili lub w sposób niepełny. – Jako radni nie jesteśmy tylko figurantami. Naszym obowiązkiem jest kontrola i reprezentowanie głosu mieszkańców. A ten głos coraz częściej mówi: dość – stwierdziła.
Alicja Studniarz odniosła się także do napięć, jakie narastały przez ostatnie miesiące. – Nie możemy udawać, że wszystko jest w porządku. Jeżeli mamy iść dalej jako wspólnota, potrzebna jest zmiana podejścia, dialog i wzajemny szacunek. Tego niestety w pracy pani burmistrz brakuje – powiedziała.
Choć skutki prawne obu decyzji są ograniczone, ich znaczenie polityczne jest istotne. Obecna burmistrz nie ma większości w radzie, a głosy sprzeciwu wobec jej działań były liczniejsze niż te poparcia. W kuluarach coraz głośniej mówi się o możliwości zorganizowania referendum w sprawie jej odwołania. Na razie jednak najbliższe tygodnie pokażą, czy możliwe będzie odbudowanie zaufania i prowadzenie skutecznej polityki w gminie.
Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!
Zobacz inne wiadomości tego autora:
Nieoficjalny objazd, czyli kurz, hałas i rozjeżdżona droga
Z naszą redakcją skontaktowała się mieszkanka ulicy Rolnej w Polance Wielkiej. Skarży się na uciążliwy ruch samochodowy, który – jak twierdzi – nasilił się po rozpoczęciu remontu ulicy Kasztanowej. Winą obarcza kierowców omijających oficjalne objazdy i wybierających jej wąską, nieprzystosowaną do takiego natężenia trasę.0Roboty przy DK52 i spore korki. Utrudnienia przez prawie pół roku!
Trwa budowa kilometrowego odcinka chodnika wzdłuż drogi krajowej nr 52 w Andrychowie. Inwestycja, która ma poprawić bezpieczeństwo pieszych, powoduje duże utrudnienia w ruchu. Szczególnie w godzinach popołudniowych tworzą się korki na trasie w kierunku Kęt.0600 tysięcy złotych odszkodowania i dożywotnia renta. Spółka miejska zapłaci za wypadek sprzed lat
Ponad 14 lat po dramatycznym wypadku na miejskim basenie w Andrychowie, zapadła decyzja, która kończy długi proces sądowy. Miejska spółka komunalna będzie musiała wypłacić 600 tysięcy złotych odszkodowania oraz ponad 5,6 tysiąca złotych miesięcznej renty osobie, która doznała poważnego urazu kręgosłupa.0